Z odzysku mogą być zarówno różnego rodzaju rzeczy, jak i
ludzie.
Gdy ponownie korzysta się z rzeczy, które w przeszłości były
już używane, wówczas najczęściej mówi się o ekologii, gdyż w tym przypadku, aby
posiadać nie trzeba czegoś na nowo wytwarzać, czyli zużywać surowców i energii
w procesie produkcji. Ponowne wykorzystywanie staje się modne i jest to proces
korzystny dla ludzi oraz środowiska naturalnego. Zamiast sterty śmieci są nowe
produkty, w których wykorzystuje się stare rzeczy. Bywa i tak, że stare
znajduje zupełnie nowe, czasami bardzo zaskakujące zastosowanie i zostaje użyte
w zupełnie inny, nietuzinkowy sposób lub do celu znacznie odbiegającego od pierwotnych
założeń i przeznaczeń. O tym, co się dalej dzieje decyduje tylko ludzka
pomysłowość. Jej brak może prowadzić do katastrofy, dlatego lepiej korzystać z
wyobraźni i kreatywności służących nam wszystkim oraz niejednokrotnie poprzez
twórczość zamieniającej zwykłe przedmioty w dzieła sztuki.
Z odzysku są także ludzie. Nieliczni bywają
radośni, szczęśliwi, zadowoleni z miejsca, w którym się znaleźli. Czują się
wygrani, gdyż pozbyli się krępujących więzów i zauważają przed sobą wiele
nowych, wcześniej niedostępnych, nieosiągalnych możliwości. Większość bywa jednak
dość mocno poturbowana i czuje się przegrana, zupełnie tak, jakby wszystko
miała już tylko i wyłącznie za sobą. Ludzie z odzysku to najczęściej osoby samotne,
z różnymi przygodami i po przejściach zwanych bagażem doświadczeń. Na ogół nie
szukają nowych wrażeń, co nie oznacza, że niczego nowego nie doświadczają.
Czasami jest przecież tak, jakby to doświadczenie szukało sobie osób do
spełnienia jakiegoś planu, który ma, a my, gdy tylko znajdziemy się na drodze doświadczenia,
jesteśmy niemal zupełnie bezbronni albo chociaż na tyle zaskoczeni, by pozostać
bezwładni. Wbrew pozorom ludzie z odzysku tworzą całkiem sporą grupę, która wcale
nie chce zostać odstawiona, trafić na śmietnik i zapomnienie, która czeka na
ponowne odkrycie, przetworzenie, zagospodarowanie w nowych konfiguracjach, formach,
układach, niekoniecznie tylko przez innych z odzysku, ale także osoby zupełnie
świeże, nowe, młode, wchodzące w życie i bez ciężkiego bagażu doświadczeń.
Co najmniej kilka razy byłem dla kogoś kimś z odzysku i wielokrotnie miałem też z kimś takim do czynienia. Po przeżyciu kilkudziesięciu lat w dorosłości, to raczej normalne, choć nie zawsze konieczne.
OdpowiedzUsuńOdzysk nie kojarzy mi się dobrze. Zamiast recyklingu, rzeczy używanych i przechodzonych, wolę te nowe, czyste, pachnące, no ale na rynku są nie tylko nowości, lecz także jest sporo tego wszystkiego, co nazywamy rzeczami z drugiej ręki.
OdpowiedzUsuńW przypadku ludzi wolę doświadczonych niż żółtodziobów i młokosów, którzy się miotają, nie wiedzą czego chcą i nie znają życia.