Włosy




Każdy ma włosy wszędzie tam, gdzie tylko ma, i wie, co jest włosami, a co nimi nie jest, ale gdy tylko do pojęcia włosy dodać jeszcze zarost i owłosienie, wówczas przynajmniej dla niektórych ludzi robi się kłopot interpretacyjny. Co jest czym? Ażeby było jeszcze trudniej, do tych trzech słów, które w naturalny sposób wydają się podstawowe i opisujące wygląd człowieka, czyli do włosów (u pań i panów), zarostu (tylko u panów) i owłosienia (głównie, ale nie tylko u panów), należy jeszcze dodać czwarte i piąte – brwi i rzęsy, bowiem i one powinny zostać zauważone podczas definiowania pojęć związanych z włosami.

Wszystkie włosy na ciele człowieka, w tym i drobny meszek, na który nawet nie zwraca się uwagi, mają cechy wspólne – w różnym wieku w naturalny sposób ulegają zmianom pod względem gęstości, miękkości, zabarwienia oraz odrastają, gdy zacznie się je regularnie skracać. Brwi, zarost i owłosienie nie rosną tak spektakularnie, jak włosy na głowie, a rzęsy nieruszane, pozostają takie same. Włosy są głównie na głowie, choć trzeba zauważyć, że przecież nie tylko głowa, ale i brwi, rzęsy oraz to, co nazywamy zarówno zarostem, jak i owłosieniem, też pokryte jest włosami; są one jednak co najmniej nieco inne od tych na głowie, a dodatkowo mogą jeszcze różnić się kolorem. Może właśnie dlatego, oraz z powodu różnic w postępowaniu i pielęgnowaniu, warto by miały zrozumiałą dla wszystkich swą odrębną kategorię oraz nazwę.



Włosy są na głowie i to o tej części ciała najczęściej, wręcz od razu każdy myśli, gdy o nich jest mowa. Z przodu nad czołem i po bokach, tuż nad uszami i obok uszu. Z tyłu zaczynają się poniżej uszu. Z wszystkich stron razem – z przodu, po bokach i z tyłu tworzą jednolitą całość aż do czubka głowy. U różnych ludzi są różnie intensywne, gęste, rzadkie i ukształtowane, a to, co z nich jest robione – fryzury, noszone na wszelkie możliwe sposoby. Włosy zmieniają się wraz z wiekiem, co jest zróżnicowane u mężczyzn i kobiet. Mocno osłabione, wypadają. U panów dochodzi też do różnie intensywnego procesu łysienia.

Można mieć lub nie mieć włosów na głowie. Można mieć włosy proste albo kręcone, krótkie, średnie, średnio długie i długie. Naturalnie można być brunetem, szatynem, rudym, ciemnym blondynem i blondynem. Nienaturalnie można mieć włosy pofarbowane w zasadzie na dowolną barwę lub kolor. Skorzystać można także z gotowej peruki.

Włosy można myć, suszyć, odżywiać, modelować, strzyc, skracać, wydłużać, przeszczepiać, farbować, a nawet golić, ale ta ostatnia czynność dotyczy tylko redukcji na bardzo krótko lub wręcz do zera, czyli samej skóry.



Zarost najczęściej od razu i jednoznacznie kojarzony jest z tym, co jest u mężczyzny na twarzy, a konkretnie na policzkach, pod nosem i na szyi, czyli z różnego rodzaju wąsami i brodą. Zdarza się, że mniej intensywny niż u mężczyzn zarost pojawia się także u kobiet.

Można być ogolonym, czyli bez zarostu, z zarostem częściowym lub trzydniowym, z zarostem hiszpańskim, czyli tylko wokół ust, można też mieć wąsy lub brodę. Za brodę najczęściej rozumie się pełny zarost na twarzy wraz z wąsami, chociaż broda przez mężczyzn, podobnie jak wąsy, noszona jest w różnych długościach i na różne sposoby. Są też baki lub bokobrody, czyli zarost różnej długości i intensywności występujący tuż przed uszami, będący jakby przedłużeniem włosów na głowie.

Zarost można skracać, modelować, stylizować lub całkowicie golić, a w przypadku występowania u pań, także depilować.



Owłosienie głównie kojarzone jest z mężczyzną i dotyczy tych wszystkich włosów, które porastają go od góry tułowia, czyli poniżej szyi, aż do stóp. Bywają panowie bardzo mocno owłosieni: na ramionach, pod pachami, na rękach, dłoniach, palcach, na klatce piersiowej, brzuchu, na plecach, pośladkach, w kroczu, na całych nogach i nawet palcach nóg. Intensywność ta może być różnie rozłożona u poszczególnych osób lub być zredukowana jedynie do tej wspólnej, która występuje także u kobiet, czyli pod pachami i w okolicach narządów płciowych. Do owłosienia można też zaliczyć występujące u obu płci włoski w nosie i uszach, z tym że w porównaniu do pań, u panów, zwłaszcza w tak zwanym średnim wieku, są one intensywniejsze i zwykle ze względów estetycznych wymagają skracania.

Porost owłosienia następuje raz i ulega zatrzymaniu na określonej długości, z wyjątkiem sytuacji, gdy świadomie i celowo poddawany jest redukcji lub skróceniu. Wówczas owłosienie odrasta i zatrzymuje się na podobnej do pierwotnej długości.

Można być owłosionym bardzo mocno, czyli mieć owłosienie niemal na całym ciele lub mieć intensywne owłosienie, ale nie wszędzie na ciele, lecz podobne albo zróżnicowane w różnych miejscach. Można być średnio owłosionym, co dotyczy zarówno intensywności, jak i miejsc rozłożenia owłosienia na ciele. Można być nieowłosionym, przy czym nieowłosiony to ktoś, kto w zasadzie nie ma owłosienia na ciele lub w różnych jego częściach, z wyjątkiem miejsc, w których mają je wszyscy – czyli pod pachami i w okolicach narządów płciowych. Taki nieowłosiony może też golić owłosienie wspólne dla obu płci, czyli być wygolonym jednocześnie pod pachami i w miejscach intymnych, jak też tylko w jednym z tych dwóch miejsc. Przyjętych rozwiązań może być więcej, bowiem z owłosienia lub poprzez jego redukcję można tworzyć konkretne wzory – swoiste wystylizowane ubrania. Ogolony będzie ktoś, kto całkowicie usuwa owłosienie występujące na jego ciele, goląc, depilując albo usuwając laserowo i tym samym pozbywając się owłosienia na całym ciele lub tylko miejscowo, na przykład kobiety na nogach, a mężczyźni na plecach, klatce piersiowej i brzuchu, przy jednoczesnym pozostawieniu owłosionych rąk i nóg. Są jeszcze tacy, którzy owłosienie redukują częściowo, skracając je do odpowiedniej długości wszędzie na ciele lub tylko w wybranych miejscach.



Możliwości i kombinacji jest tak wiele, że można się zakręcić i w tym wszystkim pogubić. Zatem nie tak prosto, łatwo, szybko, jednoznacznie i precyzyjnie można określić fizyczność oraz odpowiedzieć na pytanie o włosy, zarost i owłosienie, a już szczególnie wówczas, gdy pyta się o wygląd mężczyzny. U kobiety te sprawy wydają się o wiele prostsze. Standardy dla dwóch płci są zupełnie inne, różne, odległe od siebie. U kobiety nie określa się zarostu ani owłosienia, za to zwraca się uwagę na inne elementy urody, które dla każdej są charakterystyczne i inne.



Brwi i rzęsy tworzą osobną, dodatkową kategorię, gdyż tak naprawdę trudno byłoby gdzieś konkretnie i jednoznacznie je zakwalifikować. To też włosy, zatem zasadne jest, by tu ich nie pominąć. Nie opisują jednak wyglądu człowieka, a przynajmniej do tej pory nikt tego szczegółowo nie określa, gdy chce opisać czyjąś fizyczność. Zajmowanie się nimi jest przede wszystkim domeną kobiet. Biorąc pod uwagę bardzo intensywne i różnorodne zabiegi kosmetyczne i pielęgnacyjne, zwłaszcza u niektórych pań, którym są poddawane, ich traktowanie niejednokrotnie przypomina czynności związane z dbaniem o włosy. Ponieważ występują na twarzy, pasują też do zarostu, i chyba najmniej do owłosienia. Trudno jednak spotkać kogoś, kto o brwiach i rzęsach pomyśli lub powie: włosy, zarost lub owłosienie. Brwi, zwłaszcza te nieregularne i niespełniające wymogów właścicielki, jako jedyne włosy na ciele człowieka mogą zostać całkowicie i trwale usunięte tylko po to, by pojawiły się w nowej formie, jako narysowane lub wytatuowane.
Brwi są tuż nad oczami, na łukach brwiowych i mogą być skracane, korygowane, depilowane, usuwane, malowane oraz utrwalane henną. Z wiekiem może ich być coraz mniej lub więcej. Rzęsy występują na końcu skóry powiek oczu, tych górnych – dłuższe, i tych dolnych – krótsze. To pojedyncze włoski, które najczęściej są w różny sposób wydłużane, podkręcane i malowane. Wraz z wiekiem może być ich raczej tylko coraz mniej.

2 komentarze:

  1. A czy mężczyzna podglądający życie ten specyfik już podglądał?

    http://www.long4lashes.pl/

    Koleżanki z pracy zapuszczają sobie na tym rzęsy do brody, a jest też na brwi. Tylko nie można przesadzić, bimatoprost (składnik, od którego rzęsy i brwi rosną) daje skutki uboczne.

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałem ten tekst już o wiele wcześniej, nie wiedziałem co napisać, więc nic nie pisałem i chyba już nawet o nim zapomniałem. Niedawno zdarzyła się sytuacja podczas rozmowy ze znajomym i okazało się, że przydała się wiedza tu zawarta. Niby oczywistości, ale poukładane. Sam bym nie wpadł na to, by się nad tym zastanawiać.

    OdpowiedzUsuń