piątek, 30 marca 2018

Niefrasobliwość




Niefrasobliwością najczęściej łagodnie nazywana jest bezmyślność lub wręcz głupota. To na przykład takie wykonywanie próśb i poleceń, które wcale nie jest właściwym ich wykonywaniem, lecz robieniem czegoś innego, a czasami wręcz przeciwnego do tego, co ma być zrobione. W efekcie marnowany jest czas i jakże często także pieniądze, bowiem czas, jego wykorzystanie lub marnowanie, przekłada się przecież na konkretne pieniądze. 
Niefrasobliwość dotyka nie tylko niefrasobliwego, ale zawsze też innych ludzi i dlatego staje się uciążliwa. Nie zawsze jednak da się z nią walczyć, bowiem gdy ktoś pogrąża się w bezmyślności i głupocie, to ten stan zwykle tylko się pogłębia i pogarsza. Rzadko dochodzi do cudownego przebudzenia, olśnienia i włączenia myślenia przy jednoczesnym pozbyciu się głupoty. W końcu też do niczego dobrego nie doprowadzi głupie myślenie, ale trudno innym odmówić do niego prawa, podobnie jak do bezmyślności i niefrasobliwości. Dobrze jednak być od tych wszystkich rzeczy zupełnie daleko, tak by nie musieć odczuwać i znosić ich na ogół dość dotkliwych skutków.

wtorek, 27 marca 2018

Urojenia



Urojenia to taka wyższa forma życia marzeniami bardziej niż rzeczywistością, w której nad tym co jest, przeważa forma życzeniowa, czyli taka, jaką chciałoby się mieć zamiast tej, która jest. Coraz bardziej ignorując rzeczywistość, zaczyna się pogrążanie najpierw w złudzeniach, a potem właśnie w urojeniach. Można sobie stworzyć cały świat marzeń będący alternatywą dla tego realnego, który niejednokrotnie wydaje się nierealny. Taką alternatywę każdy ma na wyciągnięcie ręki. Jest nią internet, w którym można całkowicie się zatracić i tylko nieustannie szukać nowych sposób, by być w nim ciągle coraz dłużej, niemal permanentnie, bo tylko z naprawdę małymi i koniecznymi przerwami. Można śledzić innych, przyglądać się im dokładnie, niepostrzeżenie i mieć mylne wrażenie uczestniczenia w ich życiu, tym bardziej, że czyni się to z bardzo bliska, bo z poziomu własnego komputera lub smartfona. To zupełnie tak, jakby ktoś pracujący w telewizji stawał się domownikiem tylko przez to, że codziennie gości na ekranie telewizora stojącego w pokoju czyjegoś mieszkania. Nie zyskuje się żadnych praw względem tej osoby, ale we własnych urojeniach można sobie na te prawa pozwolić i we własnym domniemaniu je mieć.

W internecie można być tym, kim się zechce, na przekór lub w zgodzie z innymi – upierdliwym trollem lub przyjacielskim stworem. Tutaj można z łatwością mieć wrażenie, że ma się coś, czego wcale się nie ma. Wirtualna rzeczywistość daje wrażenie bliskości, zwłaszcza komuś, kto jej bardzo potrzebuje. Wrażenie nie jest jednak tym samym, co rzeczywista bliskość z drugim człowiekiem. W końcu i o tę bliskość trzeba nieraz powalczyć, postarać się, między innymi wielokrotnie idąc na różnego rodzaju kompromis.