Stale
ktoś kogoś porównuje. Sam niemal nieustannie porównujesz i jesteś porównywany
do kogoś innego lub nawet kilku innych. Jak wypadasz w wyniku tej konfrontacji?
Z pewnością niejednokrotnie lepiej, ale nie raz również dość kiepsko. I choć
porównanie dla porównującego jest w zasadzie czymś normalnym i naturalnym, o
tyle dzielenie się tym z osobą, którą poddaje się porównywaniu, bywa dla niej
dość trudne i z czasem tylko coraz trudniejsze, gdyż ciężko komuś w czymś
odpowiednio dobrze dorównać lub być jego idealnym przeciwieństwem. Nieustanne
słuchanie o swoich poprzednikach nie jest miłe, a przecież i to sporadyczne
może okazać się także dość drażliwe, dlatego – by uniknąć zgrzytów –
bezpośredniego i tego wypowiadanego na głos porównywania jednych z drugimi najlepiej
w ogóle unikać. Można po prostu przyjąć, że każdy jest inny, a wszystko, co
wydaje się jednakowe, jest tylko mniej lub bardziej podobne. Powtarzalne bywają
jedynie elementy, które za każdym razem, gdy się pojawiają, poukładane są
jednak w nieco inny sposób albo występują w zmienionej konfiguracji.
Częstymi porównaniami
można narobić całkiem sporo przykrości, których później, nawet gdy już ustaną
porównania, trudno się pozbyć ze wzajemnej relacji, dlatego jeśli już
koniecznie musisz porównywać, to czyń to raczej tylko sam dla siebie, niewypowiedzianie,
na swój własny użytek, gdyż porównania mogą być odebrane jako krytyka, a ta
raczej przez nikogo nie jest lubiana.
Trudno dobrze ustawić się do systemu
porównywania, który z jednej strony jest lub może być punktem odniesienia, ale
z drugiej jest też przede wszystkim niechcianą i niemiłą oceną wystawianą
niczym za niespodziewany sprawdzian lub egzamin z materiału, który wcześniej
nie został zapowiedziany do weryfikacji. I nawet gdy zbiera się same dobre
noty, to w końcu nieustanne porównywanie staje się i tak męczące dla
porównywanego. Nawet rzeczy, sytuacje, zdarzenia, które przecież też zawsze
mniej lub bardziej się porównuje, tak naprawdę nie do końca w ogóle są możliwe
do porównywania, dlatego że najczęściej zapomina się o kontekście czasu,
miejsca i okoliczności, w których wystąpiły i występują. To samo dotyczy ludzi
i porównań jednych z drugimi.