wtorek, 28 kwietnia 2020

Profesjonalizm i amatorstwo


Są profesjonaliści i są amatorzy. Oczywiście pomiędzy nimi są też inni ludzie, średniaki, przeciętniaki, ani w czymś zbyt dobrzy, ani też zbyt źli, ot po prostu ci, którzy wykonują swoją pracę, mniej lub bardziej poprawnie, ale z pewnością bez zbytniego poświęcenia i bez wybitności godnej podziwu, uznania, zachwytu. Łatwo ich poznać, ale kto odróżni profesjonalistę od amatora? Po czym ich rozpozna? Po kierunkowym, odpowiednim wykształceniu, wyszkoleniu, czy może po latach praktyki, które mają za sobą w zajmowaniu się czymś konkretnym? Pozory mogą bardzo mylić. Niejeden amator, zwłaszcza taki, który czymś zajmuje się z prawdziwą pasją, będzie bardziej profesjonalny od profesjonalisty, wyszkolonej w odpowiednim kierunku osoby, która nie lubi tego, co robi, traktując swoje obowiązki jak zło konieczne. Niejeden profesjonalista uprawia totalną amatorszczyznę, tak samo, jak amator pokazuje pełen profesjonalizm, i to nawet wtedy, gdy improwizuje. Amatora wspomaga wyobraźnia i możliwość przewidywania. Działa na rzecz tego, co dobre i kieruje się wyczuciem, które zwykle go nie myli, w przeciwieństwie do profesjonalisty i jego wiedzy, która sztywno stosowana, bez elastyczności i widzenia we wszystkim drugiego człowieka z jego uczuciami i odczuciami, może być prawdziwym rozczarowaniem, dużym problemem, niepotrzebną, nieuzasadnioną krzywdą wyrządzaną w imię wiary w nieomylność tego, co wyuczone.

piątek, 24 kwietnia 2020

Wiedza i improwizacja

Ludzie nie zawsze wiedzą, co i jak mają robić. Wbrew pozorom, dość często muszą improwizować, gdyż zostają zaskoczeni różnymi sytuacjami lub po prostu nie mają żadnych pomysłów na to, co zrobić, gdy pojawi się problem. Niektórzy działają spontanicznie, wymyślają coś na poczekaniu lub starają się wygospodarować chociaż trochę czasu, aby wszystko szybko przemyśleć i w ten sposób wypracować jakąś strategię zapewniającą choćby tylko gotowość do działania, co może zostać i najczęściej też jest odczytywane jako pewność siebie fachowca z konkretną wiedzą. Można na tym długo jechać, gdyż bezrefleksyjne i bezkrytyczne przyjmowanie wszystkiego, co wymyślą inni, zwłaszcza w trudnych okolicznościach, zdejmuje ciężar własnego myślenia, kombinowania i szukania rozwiązań. Można się temu poddać, nawet jeśli konkretne rozwiązania nie do końca się podobają, i nic więcej nie robić. Można bezczynnie patrzeć na to, co się dzieje i spokojnie pozostawać w przekonaniu, że inni, ci, do których należy działanie, zarządzanie, wiedzą, co robią, bo przecież sprawiają właśnie takie wrażenie. Czy jednak aby na pewno wiedzą co robią? Może to tylko pozory? A co jeśli tylko improwizują, bawią się, grają? Uda się, to będzie dobrze, a jeśli się nie uda, to trudno, będzie źle? Po tej zabawie, wcześniej lub później przyjdą inni i posprzątają?

poniedziałek, 20 kwietnia 2020

Fasada


Fasada to coś, co od razu widać. Najpierw patrzysz na fasadę, nawet jeśli nie jesteś świadomy tego, czym jest i jak się nazywa. Myślisz, że to właściwy i prawdziwy obraz, i na ogół tak jest, ale za fasadą zawsze jest coś więcej, czego nie widać nie tylko od razu, na pierwszy rzut oka, ale często też na drugi, a nawet na trzeci. Za fasadą może być skryte coś naprawdę dobrego, ładnego, ciekawego, interesującego i intrygującego, jak też coś zupełnie przeciętnego, byle jakiego, nieciekawego, brzydkiego i wręcz odrażającego, zupełnie niewartego poznawania. Oczywiście o wiele przyjemniej jest, gdy za fasadą spotyka się coś pięknego, ale trzeba mieć świadomość, że to tylko jedna z co najmniej dwóch możliwych opcji. Zbytni optymizm i liczenie na wyrost na wszystko, co najlepsze bywa tym bardziej boleśnie odczuwalne, gdy zderza się z tą brzydszą stroną tego, co jest za fasadą.