Na
tym blogu obowiązują określone zasady zachowania. Dotyczą one zarówno
autora, jak i wszystkich komentujących. Każdy może je poczuć. Wystarczy
poczytać to, co jest treścią wpisów oraz zamieszczane pod nimi
komentarze. Najważniejszym punktem dla osób, które chcą komentować, jest
szacunek dla drugiego człowieka, przedstawianie własnego zdania, nawet
odmiennego od tego prezentowanego tutaj, ale bez wulgaryzmów, złości,
przejawów zacietrzewienia i nienawiści, bez rozpychania się łokciami i
egoizmu.
Każdy
ma prawo do oceny, ale nie rozpoczynaj od tego żadnej dyskusji, bo
wówczas zostaniesz wyproszony i to nie tylko z tego miejsca, ale z
każdego, gdzie tylko się znajdziesz i gdzie na wejściu zaczniesz
wszystko i wszystkich ustawiać i przestawiać, jak Ci się podoba. Na taki
luksus, luksus ustawiania i przestawiania, mogą sobie pozwolić tylko
nieliczni, i to też nie na wejściu, ale – jeśli już – to dopiero po
jakimś czasie. Krytyka jest możliwa, ale na ogół nikomu do niczego
niepotrzebna, zatem jeśli krytykujesz i tylko na tym się koncentrujesz,
merytorycznie zupełnie niczego nie wnosząc do dyskusji, to musisz się
liczyć z konsekwencjami takiego postępowania. Nie będzie pobłażliwości
dla złego zachowania lub złego traktowania kogokolwiek.
Możesz
nawet mieć rację, ale jeśli ta racja będzie przedstawiana w niewłaściwy
sposób, wówczas odniesiesz efekt przeciwny do zamierzonego i zamiast
właściwego zrozumienia dojdzie do nieporozumienia, gdyż liczą się nie
tylko słowa. Ważny jest również sposób ich prezentowania, przekazywania,
odpowiednie podanie. Tutaj obowiązują moje zasady i nikt niczego ani
nikogo nie będzie ustawiał ani przestawiał, a zanim ktoś nowy nabierze
prawa do oceny, najpierw sam musi coś o sobie powiedzieć i poddać to
ocenie, wyrazić swoje zdanie z poszanowaniem wszystkich tu obecnych
ludzi. Niestosowne zachowanie nie pozostanie bez odpowiedzi i zostanie
odpowiednio potraktowane.
Pamiętaj,
że wcale nie musisz tu być. Twoja obecność nie jest żadną koniecznością
ani obowiązkiem, lecz przywilejem i powinna być dla Ciebie
przyjemnością. Jeśli nie jest przyjemnością, to nie męcz się i odejdź.
Żyj dalej spokojnie i tak, jak lubisz, i daj żyć innym tak, jak chcą
żyć, bez narzucania swojej obecności. Nie musisz się zgadzać z
prezentowanymi tutaj poglądami lub odbiorem świata i ludzi. Pamiętaj
jednak, że nikt normalny nie wstępuje do partii, która reprezentuje
odmienne od jego własnych poglądy, ideologie. Wybiera się to, co się
czuje, co pasuje. A jeśli jednak wstępuje się do partii o odmiennych od
własnych poglądach, to z pewnością nie oznacza to normalnego zachowania.
To, że tu jesteś nie oznacza, że nabierasz prawa, by robić, co tylko
zechcesz. Jesteś tu gościem, więc pozwól się z przyjemnością gościć.
Jeśli jednak nie wiesz lub nie jesteś pewny, czym jest wizyta u kogoś,
to lepiej nawet nie zdradzaj swojej obecności tutaj.
„Jeśli
nie spełniam twoich oczekiwań – nie obrażaj się. Przecież to są twoje
oczekiwania, a nie moje obietnice”. (Friedrich Hebbel)
Na tej stronie, w GOŚCIŃCU, czyli innej wersji nazwy KSIĘGA GOŚCI, czekam na Wasze opinie i komentarze dotyczące mego bloga.
Pewna nadzieja wybudowała sobie dom i wmurowała kafelek, który mówił:
OdpowiedzUsuńBłogosławieni, którzy wstępują w te progi.
Pewien fama wybudował sobie dom i w ogóle nie dał do niego kafelków.
Pewien kronopio wybudował sobie dom i według zwyczaju wmurował w progu
wiele kafli, które albo kupił, albo nawet specjalnie kazał zrobić.
Były one wmurowane tak, żeby można je było czytać po kolei. Na pierwszym
było: Błogosławieni, którzy wstępują w te progi. Na drugim: Domek jest
mały, za to serce wielkie. Na trzecim: Gość w dom, Bóg w dom. Na czwartym:
Czym chata bogata, tym rada. Na piątym: Ten napis anuluje wszystkie
poprzednie. Won, pętaku!
Czy kiedy to od niej słyszałeś, to krzyczała? Syczała? Nachylała się nad Tobą? Trzymała za ucho? Pytam o matkę. To brzmi znajomo.
OdpowiedzUsuńW sumie to dzięki, Szczerys, że to z myślą o mnie „.popełniłeś” taki z psychologicznego punktu widzenia szczery, oddający całą Twoją traumę, wpis. Tego się trzymaj - szczerości wobec samego siebie.
OdpowiedzUsuń