niedziela, 7 kwietnia 2024

Ból i cierpienie

Na świecie jest bardzo dużo bólu i cierpienia, a przecież ani ból, ani cierpienie wcale nikogo nie uszlachetniają, w niczym nie pomagają i do niczego dobrego nie prowadzą. I chociaż jest tyle sposobów, by temu zaradzić, trudno pozbyć się wrażenia, że zamiast odejmować, ciągle tylko dodajemy. Do tego, co od nas kompletnie niezależne, dochodzą jeszcze ból i cierpienie, których każdego dnia można by uniknąć, ale w zasadzie nikt tego nie robi. Ból i cierpienie zadajemy sobie nawzajem, innym, bliskim i dalszym, krewnym, rodzinie, przyjaciołom i znajomym, kolegom, współpracownikom, jak i zupełnie obcym ludziom, zadajemy na wiele różnych sposobów i okazji, kierując się różnymi motywacjami i przesłankami.
Ból i cierpienie, zarówno psychiczne, jak i fizyczne, nie są nikomu do niczego potrzebne, ale niejednokrotnie są serwowane niczym wykwintne, pyszne dania, podawane na tacy i nawet zachwalane. Wypada się poczęstować tymże wykwintnym poczęstunkiem, podobnie jak na stojącym przyjęciu z cateringiem, by zachować się grzecznie wobec gospodarzy lub by sprawdzić im tym przyjemność. Głodni czegoś, na ogół bardzo konkretnego, nawet nie zauważamy, że zamiast tego, co naprawdę potrzebujemy, jako suplement lub zamiennik bierzemy nie to, co naprawdę chcemy, ale co nam się trafia, co dostajemy podetknięte pod nos, na ogół przez innych, a nie z własnego wyboru. A że akurat na początku dobrze to pachnie, zatem łapiemy się na to niczym ryby na haczyk, a potem w bólu cierpimy. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz