Niektórzy ludzie są zawsze na wszystko gotowi, a inni
zupełnie na nic, zawsze wszystkim są zaskoczeni. Są też i ci, którzy lokują się
pośrodku obu tych skrajności, którzy są przygotowani na pewne rzeczy, ale na
inne zupełnie nie. Poukładani mogą za chwilę być zupełnie rozsypani, a ci
rozsypani zostać poukładanymi, choć w tę drugą stronę działa to o wiele rzadziej,
trudniej i gorzej.
Są rzeczy, na które po prostu nie da się przygotować.
Przychodzą i zawsze zaskakują, bo nie są mile widziane. Do rzeczy miłych nie
trzeba być przygotowanym. Mogą zaskakiwać w dowolnym miejscu i momencie. Zawsze
dajemy sobie z nimi radę, w przeciwieństwie do tych złych, z którymi często
trudno sobie poradzić.
Jest stosowny czas na każde ewentualne wydarzenie, ale nie
zawsze to, co się chce, przychodzi o właściwej porze. Można być gotowym, a mimo
to nie zauważyć, że przyszło oczekiwane. Może dlatego, że wyobrażenia są choćby
tylko nieco inne od tego, co dostajemy. Można nie być gotowym, a mimo to nie
dać się zaskoczyć temu, co nadeszło, jest i nadejdzie. To, czego nie widać,
bywa ważniejsze od tego, co jest widoczne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz