Za
sprawą różnych urządzeń coraz więcej ludzi w jakiś sposób odciętych jest od otaczającej
ich rzeczywistości. Mniej lub bardziej, są w innym świecie. Ze słuchawkami na
uszach nie słyszą tego, co dzieje się wokół nich, pochyleni nad smartfonami i
innymi elektronicznymi urządzeniami, zwłaszcza podłączonymi do internetu, też
przestają na cokolwiek reagować. Potrafią totalnie odpłynąć, zupełnie jakby
byli nieobecni. Z jednej strony to dobrze, bo przecież czasami naprawdę warto
odciąć się od otoczenia i zająć swoimi (czy zawsze swoimi i tylko swoimi?)
sprawami, ale z drugiej to może być bardzo niebezpieczne, gdyż znieczuleni,
ogłuszeni lub pochłonięci czymś innym możemy nie zauważyć zbliżającego się niebezpieczeństwa,
zwłaszcza gdy przemieszczamy się pieszo lub na przykład na rowerze. Nie
wszystko to, co napływa do nas z zewnątrz w komunikacji miejskiej i transporcie
zbiorowym jest tylko hałasem. W tym wszystkim są też informacje, na które każdy
z nas na ogół odpowiednio może zareagować. Wyjątkiem są głośno rozmawiający ze
sobą ludzie lub ci, którzy prowadzą niekończące się pogaduszki przez telefon. Teraz
wszyscy operatorzy sieci komórkowych mają bezpłatne pakiety wszystkiego, które każdy
już nabył, więc może sobie pozwolić, by gadać bez żadnego umiaru, z byle powodu,
byle o czym i z byle kim. Tylko dlaczego też byle gdzie? Dlaczego skazują
innych na słuchanie tego, co jest ich intymnością? Jeszcze nie tak dawno
rozmowa przez telefon właśnie za taką intymność była uznawana, a teraz wszystko
się poprzestawiało, dlatego z czasem pewnie zaczną się pojawiać publiczne strefy
zakazu używania telefonów lub prowadzenia przez nie rozmów, bo to bardzo
przeszkadza innym ludziom. Ludzie kulturalni powinni mieć tego świadomość, gdyż
o ile sami chętnie byle gdzie prowadzą rozmowy przez telefon, o tyle raczej niechętnie
słuchają takich rozmów innych osób. Przecież przebywając wokół ludzi można nie odbierać telefonu, można wyjść, by nie przeszkadzać innym lub przejść na komunikację pisaną, która nie jest uciążliwa dla innych. Warto też pamiętać o wyciszeniu wszelkich sygnałów, gdyż i to potrafi być bardzo irytujące, zwłaszcza gdy cudzy telefon nieustannie pika i o czymś informuje także tego, kto nie chce być informowany.
Robiono badania, na
podstawie których stwierdzono, że istnieje dość skomplikowana zależność, wręcz konieczność
słuchania prowadzonej przez kogoś rozmowy, w tym zwłaszcza telefonicznej. Ta
czynność jest na tyle absorbująca, że nie pozwala się dobrze skupić na
czymkolwiek innym. Dzieje się tak dlatego, ponieważ masz mózg, słysząc tylko
jedną z dwóch osób rozmowy, stara się jakby dopowiadać sobie kwestie, których
nie słyszy, co oznacza jego wytężoną, choć zazwyczaj zupełnie zbędną,
niepotrzebną pracę. Takiej intensywnej pracy mózgu nie ma, gdy słyszany jest
dialog lub rozmowa kilku osób, co nie oznacza, że łatwo można się wyłączyć i
nie słuchać. Staje się to możliwe dopiero po nałożeniu słuchawek i odpowiednio
głośnym podkręceniu muzyki lub tego, czego akurat się słucha, i tak dochodzimy
do tego, od czego zaczęliśmy, czyli do odcięcia, choćby tylko tego częściowego,
od tego, co wokół.
Są takie sprawy i ludzie, od których bardzo trudno się odciąć, co nie oznacza, że w ogóle nie jest to możliwe, gdyż - jak się okazuje - wszystko jest tylko kwestią czasu, który jest do tego potrzebny.
OdpowiedzUsuń