Śmiech to zdrowie, i choć niemal każdy to wie, to jednak nie każdy ci o tym przypomni i powie, a tym bardziej nie zrobi wszystkiego, byś śmiał się jak najwięcej i jak najczęściej, i by śmiać się razem z tobą. Bo najważniejsze, by tego naturalnego i jakże przyjemnego lekarstwa używać niemal zawsze i wszędzie, przy każdej nadarzającej się sposobności, okazji, gdyż powód śmiechu jest bez znaczenia, a najważniejsze, by śmiać się ile wlezie, z humorem brać życie i w taki też sposób traktować innych i siebie.
Podczas śmiechu uruchamiane są i pracują mięśnie, głównie twarzy, ale
przecież nie tylko, które ciężko poruszyć w inny sposób i przy innej okazji. Ludzie
spotykają się, by wspólnie uczestniczyć w zajęciach śmiechoterapii.
Śmiać się
można z samego siebie, z innych, z różnych rzeczy. Nie każdego jednak śmieszyć
będzie zawsze to samo. Bo humor bywa zmienny i to, co nim jest, zależy też od
tego, gdzie i z kim się zadajesz i znajdujesz. W końcu też każdy ma własną
wrażliwość, w tym także na żarty i to, co jest śmieszne, ma własne poczucie
humoru, które bywa spójne, niemal identyczne lub tylko trochę, częściowo, a
także całkowicie rozbieżne z tym, które mają inni ludzie.
Śmiechem oraz jego
stosownością, jak też i niestosownością można zarażać, porażać, a nawet
przerażać. I choć śmiech najczęściej wynika z dobrego humoru, bywa też i
sytuacyjny, spontaniczny, skojarzeniowy, nostalgiczny lub wspomnieniowy, abstrakcyjny,
przypadkowy, zaraźliwy, pusty, wymuszony, sarkastyczny, szyderczy, nerwowy. Potrafi
przeplatać się ze łzami, poprzedzać je lub występować zaraz po nich.
Śmiech może
wymknąć się spod kontroli i wtedy bywa nazywany głupawką, która zwykle ogarnia
w sytuacjach najmniej właściwych do śmiechu, na przykład na cmentarzu podczas
pogrzebu. Im bardziej zakazany i niewłaściwy, tym trudniej go opanować i zdusić
w sobie, a niekontrolowany wybuch niekoniecznie zarazi wszystkich dookoła i
spowoduje jedną wielką salwę śmiechu, jednak z pewnością warto zawsze szukać
sprzymierzeńców, by dobrze się bawić.
Dobrze mieć przy sobie kogoś, kto umie
rozweselić, pocieszyć, rozśmieszyć z byle powodu albo samym sobą, rozbawić
wygłupem, kawałem, śmiesznym sytuacyjnym absurdem lub może jakimś normalnym lub
dziwnym słowem, zarazić dobrym humorem, który potem można miło wspominać i
nawet już samemu uśmiechać się do tych wspomnień. Śmiech to samo zdrowie! Śmiech
jest doskonały do stosowania na co dzień!
Nooo… Dzisiaj słychać pusty śmiech na sali, a raczej na blogu. ;-) O śmiechu pisałam już wczoraj w komentarzu do "Smutnej historii", ale powtórzę, że trzeba się śmiać, choćby samemu z siebie. Często znajomym opowiadam różne przygody z mojego życia i chociaż wtedy, gdy się one wydarzają, wcale nie jest mi do śmiechu, gdy kończę mówić, zwykle wszyscy wybuchają śmiechem. I o to chodzi, by szukać powodów i zamiast smutków z wszystkiego śmiać się jak norka! :-) ;-) :-)
OdpowiedzUsuńŚmiech jest dobry na wszystko, zawsze i o każdej porze, z każdym i z samym sobą.
OdpowiedzUsuń