czwartek, 22 lutego 2018

Agresja


Agresja to poważny problem, tym większy, im bardziej sobie na nią pozwalasz, usprawiedliwiasz ją i nic nie robisz, aby jej zapobiegać i ją w sobie niwelować, nie dopuszczając zarówno do kumulacji złej energii, jak też wybuchu złości, nienawiści, furii. Agresji nie można ulegać, gdyż ona jest w stanie przejąć we władanie każdego, kto spróbuje się nią posłużyć, czego konsekwencje są trudne do przewidzenia. 
Dawna teoria głosząca, aby iść do lasu, wykrzyczeć się do woli i tym samym ulżyć swoim emocjom, skumulowanej złej energii, po prostu się nie sprawdziła. Okazało się bowiem, że to, co miało pomagać, tak naprawdę jeszcze bardziej szkodzi, gdyż dając tylko chwilowe poczucie ulgi, utrwala zło, a nawet je wzmacnia, niczego tak naprawdę na dobre i na stałe nie rozwiązując. Pomocą może być jedynie praca nad sobą, nad tym, co i jak się myśli, a potem mówi i robi. 
Agresja rodzi agresję i nawet cichej, spokojnej, stonowanej osobie jest w stanie podnieść ciśnienie na tyle wysoko, że będzie musiała jakoś odreagować, by się jej pozbyć lub ją zneutralizować. Czasami trzeba włożyć bardzo dużo energii w to, by otrzymanej od kogoś agresji na ślepo, bezmyślnie nie podać dalej mniej lub bardziej przypadkowej osobie, by nie uderzyć w kogoś niczym rykoszetem nie za jego winy, lecz tylko dlatego, że nieopatrznie, bezwiednie znalazł się w pobliżu, w zasięgu rażenia. Dlatego od agresji, zwłaszcza tej otrzymywanej w darze od innych, bliskich i całkiem obcych ludzi, lepiej uciekać jak najdalej i na wszelkie możliwe sposoby, bo to jedyny sposób obrony przed atakiem, do którego z pewnością w jakiś sposób dojdzie.

3 komentarze:

  1. Agresję można samemu w sobie produkować poprzez pielęgnację złych myśli, złego nastawienia. W ten sposób stwarza się wirtualny świat, w którym widzi się otoczenie próbujące działać przeciwko patrzącemu, co najczęściej wcale nie ma miejsca. Po prostu każdy robi to, co i jak chce, nawet wówczas, gdy obowiązują jakieś określone zasady, przepisy, normy, zakazy oraz nakazy, i to może irytować zwłaszcza tych, którzy są praworządni i wrażliwi na niesprawiedliwość.

    OdpowiedzUsuń
  2. Agresja najbardziej dotyka osobę atakowaną i wcześniej lub później (zazwyczaj jednak później) uderza również agresora. Marne to pocieszenie, bo wszyscy tylko na tym tracą, zatem nawet najgorsze i najdłuższe próby dogadania się zawsze będą lepsze od agresji. Trudno jednak na nieustanne ataki zawsze odpowiadać łagodnością, potulnością i uległością. Czasami trzeba tylko znaleźć dobry sposób na agresora, by go pokonać bez przemocy.

    Hayley Kiyoko - Cliffs Edge
    https://www.youtube.com/watch?v=7ZfCUM1uyvw&list=RDMMrMfWbfm2kTI&index=2

    OdpowiedzUsuń
  3. W świecie z internetem agresor czuje się bezkarny, dlatego robi, co chce. U mnie zawsze jest krótka piłka - na atak odpowiadam atakiem! Nie uznaję żadnego kulenia ogona pod siebie i nie układam się z agresorem, który sam stawia się w roli wroga! Przyjaciel nie atakuje, a jeśli atakuje, to staje się wrogiem! Proste!

    OdpowiedzUsuń