poniedziałek, 15 lipca 2024

Kłamstwo

Kłamstwo bywa bardziej wiarygodne niż prawda. Przekonałem się o tym niejednokrotnie na własnej skórze i teraz, zanim coś komuś powiem, zastanawiam się na ile to będzie wiarygodne lub też jak to, co powiem lub chcę powiedzieć może zostać odebrane przez inne osoby. Kłamstwo działa, ale tylko wówczas, gdy skrupulatnie pamięta się o tym, co komu się nakłamało. A ponieważ łatwo zapomnieć, zwłaszcza gdy dla każdego ma się inną wersję tej samej jakoby prawdy, dlatego o wiele prościej jest wszystkim mówić prawdę. Prawda, chociaż – podobnie jak kłamstwo – miewa swe konsekwencje, jest o wiele łatwiejsza niż kłamstwo, którym możesz coś niepotrzebnie skomplikować i zagmatwać lub które może zostać odkryte przez innych. Osoba przyłapana na kłamstwie traci wiarygodność nie tylko w sprawach istotnych, ale także w tych prostych, błahych, codziennych. Od momentu zdemaskowania, czyli przyłapania na kłamstwie, może nie tym pierwszym, ale na drugim i kolejnych, wszystko może zostać podważone i zakwestionowane. W końcu też osoba oszukiwana może mieć tego dosyć, tym bardziej, że kłamcy, który do codzienności wplótł kłamstwo, kolejne kłamstwa przychodzą lekko i gładko. Zaczyna kłamać i mataczyć nawet wtedy, gdy nie musi i absolutnie nic tego nie tłumaczy. Wybiera oszustwo zamiast prawdy, bo wydaje mu się, że tak będzie lepiej, no i też dlatego, że się już do tego przyzwyczaił i z tym oswoił, choćby tylko w relacji z jakąś jedną osobą.
Prawda nie bywa tak bardzo powszechnie doceniana jak wiarygodne kłamstwo, dlatego wszyscy mniej lub bardziej tkwimy w kłamstwie i godzimy się na to. Życie wyłącznie w prawdzie byłoby po prostu nie do zniesienia. Wolimy miłe kłamstwo lub kłamstewko niż przykrą prawdę. Nie zmienia to oczywiście faktu, że każdy ma lub chce mieć chociaż jedną taką osobę, z którą może i jest w prawdzie, bez obaw o odrzucenie lub negatywne konsekwencje.
Jeśli prawda wydaje się zbyt ciężka dla mówiącego lub gdyby taką mogłaby się okazać dla słuchającego, to można ją po prostu przemilczeć. Czasami nie trzeba zadawać pytań i oczekiwać odpowiedzi. Są rzeczy, które się po prostu czuje. Pamiętaj, że nie masz obowiązku udzielania odpowiedzi na wszystkie zadawane pytania. Zbyt często zapominamy o tym, że nie trzeba o wszystkim mówić i wszystko wiedzieć. Nadmiar wiedzy potrafi być ciężarem. Są takie prawdy, które trzeba zostawić tylko i wyłącznie sobie, bez względu na to, co pomyślą o tym inni ludzie, i bez względu na to, czy zostanie to potraktowane jako zatajenie. Czasem po prostu lepiej nie powiedzieć nic, niż skłamać, a już szczególnie w okolicznościach, gdy po jakimś czasie prawda może wyjść na jaw, na przykład gdy człowiek rozgada się na jakiś nawet błahy temat i przy okazji wygada, zapominając o wcześniejszym oszustwie. W takich okolicznościach nową wersję prawdy usłyszy osoba wcześniej okłamana i jeśli to sobie uświadomi, wówczas z pewnością będzie jej co najmniej przykro.

(Czytaj też wpis pt. „Mówienie prawdy”)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz