poniedziałek, 24 czerwca 2024

Zabawka i zabawa

Zabawka w rękach dziecka służy do zabawy. Nie zmienia też swego zastosowania w rękach osoby dorosłej, która podobnie jak dziecko potrafi się bawić nie tylko zabawkami. Zabawa u dorosłego jest jednak na innym poziomie, gdyż w grę wchodzi wiele możliwości, których dziecko nie jest świadome. Dorosły potrafi z innych ludzi urządzić sobie zabawki, którymi się bawi, ale tylko do pewnego czasu, a potem, gdy z jakichś powodów z zabawką przestaje być po drodze, po prostu ją porzuca, byle jak i byle gdzie, bez jakichkolwiek wyrzutów, bo w końcu, co przecież każdy wie, zabawka nie ma żadnych uczuć, nie obrazi się, nie będzie jej przykro, nie zatęskni i nie uroni żadnej łzy. Poczeka, nawet wtedy, gdy nie zostanie odłożona na swoje miejsce, lecz gdy trafi w kąt, rzucona niedbale i zapomniana. Może ktoś sobie o niej przypomni, a może już pozostanie w zapomnieniu, z którego już nigdy nikt jej nie podźwignie? A co jeśli ktoś innego człowieka potraktuje właśnie w taki sposób i zabawi się nim niczym zabawką? Będzie zabawnie? Jeśli tak, to dla kogo? Kto na tym zyska, a kto straci? Czy ktoś będzie mógł coś z tym zrobić, jakoś zneutralizować to wszystko, co się zadzieje? Czy można jakoś zadośćuczynić za czas porzucenia? Czy można przebaczyć i uwierzyć, że to, co miało miejsce już nigdy się nie powtórzy? Czy ktoś w ogóle o tym pomyśli i złoży takie, choćby nawet z góry wiadome, że fałszywe zapewnia i obietnice? Czy po takiej zabawie można znów zaufać i iść dalej zupełnie tak, jakby nic nigdy się nie stało?
Są zabawy, w których lepiej nigdy nie brać udziału i to po żadnej z dwóch stron, ani jako bawiący się, ani tym bardziej jako zabawka. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz