czwartek, 31 października 2019

Odchodzenie

Tak samo, jak przychodzimy, tak samo też odchodzimy, i to na wiele różnych sposobów. Trzeba się z tym pogodzić, bo na to nie ma rady. To jeden z przeważnie niechcianych pewników, które ma każdy człowiek. A gdy odchodzenie nie dzieje się dosłownie, w sposób fizyczny, to też nie zawsze oznacza, że zostajemy lub nadal jesteśmy tu, z tymi samymi ludźmi i identycznie zaangażowani, gdzie i jak byliśmy już wcześniej. Odchodzimy, dlatego że możemy odejść, ale i dlatego, że musimy. To dwa zupełnie inne odejścia, zwłaszcza że niektórzy nie potrafią odejść, nawet wówczas, gdy mogą i wręcz powinni. Pomiędzy tym, gdzie się jest a tym, dokąd się zmierza, jest ogromna przepaść pełna niewiadomych, których wielu ludzi wcale nie chce poznawać.

1 komentarz:

  1. To, że inni odchodzą, daje się jakoś ogarnąć, mimo iż czasami bardzo trudno się po tym odejściu pozbierać. Najgorzej jest jednak wyobrazić sobie swoje odejście, nie te od kogoś, rozumiane jako oddalenie na chwilę lub na zawsze, ale zwłaszcza te ostaeczne, po którym następuje to, co niewiadome dla wszystkich śmiertelników.

    OdpowiedzUsuń