niedziela, 25 lutego 2024

Cisza 2

W ciszy jest spokój, ukojenie, błoga, niezakłócona nicość. Nic złego się nie dzieje lub dziać nie powinno, a jednak zdarza się, że cisza aż krzyczy, poraża, przeraża i bardzo przeszkadza, wydaje się stanem trudnym do zniesienia, niczym tortura zadana niespodziewanie i bez uzasadnienia. Człowiek potraktowany ciszą najpierw zwykle jest spokojny, a potem, w miarę upływu czasu zaczyna się gubić, głupieje, przestaje wiedzieć o co chodzi i zaczyna szukać jakiegoś wytłumaczenia, bo chce zrozumieć, ale zrozumienie, zwłaszcza to najbardziej trafne i właściwe, niekoniecznie w ogóle musi nadejść. 
Cisza jest jak nieznany tunel, do którego się weszło, chociaż nie wiadomo, czy jest z niego jakieś wyjście i nie wiadomo, czy i co będzie po jego drugiej stronie. W końcu też może się okazać, że tunel nie ma przejścia wychodzącego w innym miejscu i wówczas trzeba będzie wracać do punktu wejścia, o ile oczywiście nie zgubi się drogi. Tak samo cisza ostatecznie może prowadzić do czegoś konkretnego, nowego, lepszego lub też być ślepą uliczką, z której koniecznie trzeba się wycofać, by nie zabłądzić i nie pogubić się z samym sobą, z kimś, z relacjami, rzeczami ważnymi, i by nie okazało się, że w zbyt długo trwającej ciszy sprawy przestały mieć jakiekolwiek znaczenie lub zaszły tak daleko, że nie ma już możliwości jakiegokolwiek odwrotu i powrotu do tego, co było.

Czytaj też „Cisza”.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz