sobota, 14 listopada 2020

Terapia

Ludzie współczesnego świata potrzebują terapii. Starsi więcej i częściej. Nie oznacza to jednak, ze młodzi się na nią nie kwalifikują i że nie powinni korzystać z jej dobrodziejstw. Terapia kojarzy się jednak z na ogół wygodną kozetką u psychologa lub psychiatry, na której siedząc, opowiada się o tym, co leży na sercu, za co oczywiście najczęściej trzeba też zapłacić, i to nie małe pieniądze, szczególnie że każda terapia rozłożona jest w czasie i podzielona na odcinki niczym serial w telewizji. Nie ma co się oszukiwać, z takiej terapii u płatnego terapeuty korzysta niewiele osób, a skoro tak jest, to znaczy, że każdy musi sobie jakoś radzić. Mniej lub bardziej świadomie uprawiamy terapię w życiu codziennym, i to na wiele różnych sposobów, tych możliwych i dostępnych w danym momencie lub odłożonych w czasie na konkretny dzień i godzinę. Dla każdego co innego będzie lub może być terapią, ale na pewno terapii nie wolno unikać. Należy wręcz jej poszukiwać i indywidualnie stosować dla własnego zdrowia psychicznego. Stosownie do potrzeb, temperamentu, osobowości i możliwości terapią może być zaszycie się w samotności lub wręcz przeciwnie – przebywanie w gronie ludzi – najbliższych bądź też całkiem obcych. Można być w ciszy, słuchać głośnej muzyki lub muzyki jako takiej, najlepiej tej ulubionej, rozmawiać z kimś bliskim, a nawet i obcym, przypadkowym, wyjść na basen i pływać, jeździć na rowerze, spacerować, saunować, czytać książki, artykuły w prasie lub na różnych portalach, oglądać ulubione programy w telewizji, filmy, brać udział w koncercie, spektaklu w teatrze lub być w kinie, wyjść do kawiarni, restauracji, pójść na zakupy, na dyskotekę i tańczyć, wyjechać na weekend albo choćby tylko kilkugodzinną przejażdżkę, wycieczkę, na urlop – krótki lub długi, spędzony koniecznie poza własnym domem. Wszystko to, co odciągnąć może od myślenia o obowiązkach, rzeczach koniecznych do wykonania, co pozwoli zapomnieć o pracy i tym, co bywa i jest stresujące, może być i jest terapią, jakże często niedocenianą, zwłaszcza wówczas, gdy jest na wyciągnięcie ręki i gdy można po nią sięgnąć w dowolnej chwili.
Terapią nigdy nie będzie to, co nas nakręca, denerwuje, wkurza i źle nastraja, ale to, co nas uspokaja, wycisza, zadawala, przynosi radość, satysfakcję i ukojenie, wszystko co sprawia, że żyje się i oddycha swobodnie i lekko.

1 komentarz:

  1. Na codzienną terapię to teraz nie ma żadnych szans, no chyba że przed TV lub oglądając w internecie, jak ja, gorące filmy. ;-) Nawet terapeuci nie są chętni na spotkanie twarzą w twarz, zatem choć nie ma zamknięcia, wszyscy fiksujemy w zamaskowaniu, bo wszystko jest pozamykane.

    OdpowiedzUsuń