wtorek, 10 listopada 2020

Planowanie i spontaniczność

Cudownie jest być spontanicznym, wolnym niczym ptak stworzeniem, które może robić to, co chce i kiedy chce. To może dotyczyć wielu dziedzin życia i być wręcz stylem bycia. Jednak nie zawsze i wszędzie spontaniczność się sprawdza. Planowanie musi pojawić się tam, gdzie są obowiązki, gdzie istnieje konieczność zadbania o siebie, ale i nie tylko, bo także tam, gdzie trzeba też zadbać o podopiecznych, utrzymanków, ludzi, z którymi jest się w bliskiej relacji i zależności. Planowanie pozwala uniknąć bałaganu i chaosu. I choć nie da się wszystkiego przewidzieć, to jednak często wystarczy choćby to, co podczas planowania może przyjść do głowy. Resztę niemal w każdej chwili można uzupełnić lub w miarę możliwości po prostu odłożyć na później. Trzeba znaleźć priorytety, czyli rzeczy absolutnie niezbędne, konieczne do zrobienia oraz takie, które mogą, ale nie muszą być – przynajmniej od razu, od ręki – wykonane, które mogą poczekać lub wręcz mogą zostać przełożone na kiedy indziej. W końcu też w wyniku planowania, czyli choćby próby układania układanki po kolei, może z czegoś będzie można w ogóle zrezygnować, i to bez straty dla kogokolwiek. Planować warto także, a może szczególnie wtedy, gdy ma się bardzo dużo na głowie, gdy piętrzą się obowiązki i czynności, które trzeba załatwić i pewne jest, że nikt tego za nas nie zrobi, choć mogą bywać sytuacje, że choćby na chwilę znajdzie się jakaś życzliwa pomocna dłoń.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz