poniedziałek, 30 grudnia 2019

Matkowanie lub ojcowanie

Matkowanie lub ojcowanie pojawia się w każdym lub niemal każdym, kto tylko ma do czynienia z ludźmi młodszymi od siebie. Zwykle wystarcza różnica wieku wynosząca około dziesięciu lat. Dzieje się to niemal automatycznie, zupełnie jakby natura sama wykształciła w nas instynkt chronienia nowego, młodego pokolenia i ostrzegania go przed ewentualnymi niebezpieczeństwami, już choćby poprzez udzielanie mu wielu rad i wskazówek i mówienie, co i jak ma robić. Osoba starsza roztacza nad młodszą swój parasol ochronny, bierze pod swą opiekę i w zależności od płci matkuje lub ojcuje, i to nawet wówczas, gdy nie jest ani matką, ani ojcem. Taki mechanizm jest wpisany w każdego i niekiedy zdarza się nawet w relacjach odwrotnych, czyli młodsi mówią starszym to, co i jak należy robić, a ci, by kiepsko na tym nie wyjść, wręcz powinni się ich słuchać, bo młodzi najczęściej bardzo dobrze znają się na tym, na czym starsi już niekoniecznie aż tak bardzo nadążają. Zatem starsi mają okazję skorzystania z niedostępnej dla nich wiedzy, którą posiadają młodzi. I choć nie musi być to zawsze w relacji zwrotnej, to jednak za swe matkowanie lub ojcowanie otrzymują coś w zamian, co z pewnością trudno jednak nazwać matkowaniem lub ojcowaniem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz