poniedziałek, 9 września 2019

Ignorancja



Z jednej strony nikt nigdy przez nikogo nie chce być ignorowany, a z drugiej na swej drodze każdy, choćby tylko czasami spotyka takich ludzi, których sam ignoruje. Faktem jest, że na wszystkich i wszystko z pewnością życia nie wystarczy, dlatego ważne jest to, komu lub na co poświęca się swój czas, do kogo lub czego przykłada się należycie i starannie, a kogo lub co ignoruje. Ważne jest też to, jakim jest się człowiekiem.
Z pewnością lepiej ignorować niż być ignorowanym, ale w życiu każdemu zdarza się i jedno, i drugie. To, jak bardzo jest odczuwalne którekolwiek z tych dwóch zdarzeń, zależy głównie od własnej wrażliwości, drażliwości i wcześniejszych doświadczeń. W końcu zigmorować można samą ignorancję, niczym się nie przejmując i prąc do przodu za wszelką cenę. Zignorować można osoby nieważne, współpracowników i podwładnych, a także osoby ważne, najważniejsze, przełożonych i zwierzchników, stawiając siebie wyżej, ponad tym wszystkim, co oni chcą, potrzebują, mogą i są w stanie znieść, wytrzymać. Jednak postępując w ten sposób żyje się trudniej i można być pewnym, że ignorancja wróci, prędzej czy później, z tej samej lub z zupełnie innej strony. Lepiej zatrzymać ją na sobie i nie powielać, puszczając w świat, jako coś do naśladowania. 
Nie ignoruj! Poświęć tyle uwagi, ile możesz, i to nie komuś tam, kiedyś, gdzieś, lecz tym ludziom, których spotykasz na swej drodze lub którzy ciebie spotykają. Pomóż w jakiś sposób, najlepiej jak potrafisz, i nigdy obojętnie nie przechodź obok osoby, która potrzebuje twej wyciągniętej, otwartej dłoni. Pamiętaj, że nigdy nie wiesz, czy jutro to ty nie będziesz potrzebować pomocy, i to od zupełnie obcych, przypadkowych ludzi.

1 komentarz:

  1. A ja często mam tak, jak w tym kawale o babie, która przychodzi do lekarza i mówi:
    - Panie doktorze, ignorują mnie.
    A lekarz na to:
    - Następny proszę.

    OdpowiedzUsuń