Codziennie powtarzamy wiele czynności i
nad większością z nich nawet się nie zastanawiamy. Funkcjonujemy w schematach działania,
które każdy wykształca na własne potrzeby oraz we wzajemnym współistnieniu. To rzeczy
oczywiste, które przez wszystkich wykonywane są z pozoru identycznie, a jednak przecież
inaczej, indywidualnie, odmiennie, choćby tylko w małych szczegółach, detalach.
Funkcjonujemy w schematach zastanych, które są nam w różny sposób narzucone,
ale też tworzymy własne, swoiście nowe modele zachowania wynikające z różnych
doświadczeń i możliwości, które później ciągle, nieustannie powielamy z różnymi
ludźmi i z których w żaden sposób nie możemy, a może też i nie chcemy się
wyzwolić. Jeszcze zanim pojawi się jakaś konkretna, nowa osoba, my już wiemy,
co i jak byśmy chcieli z nią robić, jaką ma odegrać rolę i kim być. Wiemy też
kim my mamy być dla niej.
Wszyscy dookoła wciskają siebie nawzajem w
gotowe schematy działania, w ogóle nie zostawiając miejsca na spontaniczność,
obserwację cudzych oraz własnych reakcji, uczuć, emocji, nie zostawiając miejsca
na szukanie własnej drogi dotarcia do drugiej osoby, potraktowania jej w sposób
indywidualny, wyjątkowy, nieschematyczny, nietuzinkowy i nieustannie
powtarzalny. W ten sposób nawet nie dajemy sobie szansy na doznanie czegoś
nowego, innego, może też naprawdę wyjątkowego, a jeśli już to się zdarza, to raczej
jest przypadkowe i stanowi wyjątek, a nie regułę zachowania i postępowania. Nieustannie
traktujemy siebie nawzajem schematami działania.
(Czytaj też „Powtórzenia”)
Są sprawy, w których dobrze jest mieć wypracowane schematy postępowania i takie, w których lepiej działać spontanicznie. Poznawać można poprzez wzajemne doświadczanie siebie nawzajem, co zwykle trwa dłużej, ale jest trwalsze i bardziej wiąże ze sobą ludzi, lub poprzez wymianę pytań i odpowiedzi na wszelkie możliwe tematy, co jest szybsze, ale zazwyczaj nietrwałe i niewiążące, niezobowiązujące.
OdpowiedzUsuńLubię wymykać się wszelkim schematom, nieco wystawać poza, trochę na przekór, a trochę też i dlatego, że taka już jestem. Wolę spontaniczność niż sztywne ramy, w które zawsze ktoś próbuje mnie wciskać, bo wydaje mu się, że wie, ma rację, rozumie i właściwie ocenia. A co, jeśli bardzo się myli?
OdpowiedzUsuńSchemat działania to klapki na oczach tych, którzy tak naprawdę nie chcą widzieć faktów takimi, jakimi one są i nie chcą właściwie czuć tego, co pachnie lub śmierdzi.