Zamiast skupiać się na tym, co dobre i wykorzystywać
u innych ludzi ich walory oraz mocne punkty, niektórzy zawsze wolą uderzać w te
słabe, czułe i wrażliwe, a nawet drażliwe miejsca, doprowadzając niepotrzebnie
do trudnych, stresujących sytuacji, z których nic dobrego nie wynika. Taka
komunikacja między ludźmi wraz z niedomówieniami, niedopowiedzeniami, które
zawsze można interpretować w dowolną, stosowną i korzystną dla siebie stronę, bazowanie
na zmienności zdania i podejmowanych decyzji, przerzucaniu swojej bezmyślności,
niefrasobliwości, niekompetencji, nieodpowiedzialności i głupoty na innych,
których obarcza się winą i odpowiedzialnością nie zbuduje porozumienia i nie
przyczyni się do wspólnego sukcesu. Gdy pojawiają się wzajemne oskarżenia, gdy
do tego dochodzi małostkowość, czepianie się o wszystko, nawet rzeczy zupełnie błahe,
nieistotne, gdy każdy ciągnie w swoją stronę, wymusza na innych ich określone decyzje
i konkretne działania, w których ci nie czują się dobrze, wówczas przestaje istnieć
zespół, który powinien być skupiony na wspólnym działaniu i osiąganiu
konkretnych celów.
Są na tym świecie
rzeczy, których nie należy robić sobie ani tym bardziej innym. Nie wolno
krzywdzić, zarówno fizycznie, jak i psychicznie, a jeśli ktoś to tobie robi, to
nie można wystawiać się na takie działanie i tym samym skazywać na powtórkę
tego, co już było. Taka powtórka jest niemal pewna, zwykle bardziej boli i
często też jest silniejsza lub właśnie tak odbierana, odczuwana przez
obrywającego.
Można przebaczać nawet czyjeś największe błędy i przewinienia, które
skazywały na cierpienia, ale nie sposób o nich zapomnieć i wręcz głupotą jest
celowe, świadome wystawianie się na nie, jednocześnie karmiąc się nadzieją na
nadejście poprawy i stałej zmiany na lepsze. Pewne rzeczy nie ulegają zmianie i
nieustannie się powtarzają, nawet jeśli pomiędzy jednym a drugim różnie długo
trwającym w czasie epizodzie następuje przerwa, dlatego jeśli nie chcesz ich nieustannie
przeżywać i doświadczać w ten sam idiotyczny sposób, zwłaszcza od jednej i tej
samej osoby, jeśli nastąpiło już zmęczenie materiału, to nie wolno wręcz czekać
na nadejście katastrofy. Trzeba zmienić otoczenie, obszar działania i
funkcjonowania.
Dobrzy i mądrzy ludzie nie szkodzą innym, a jeśli w jakiś sposób jednak tak się dzieje, to gdy tylko staną się tego świadomi, wówczas na wszelkie możliwe sposoby starają się te szkody naprawić, zniwelować lub jakoś zadośćuczynić.
OdpowiedzUsuńŹli ludzie, choć niekoniecznie głupi, nie mają problemu ze szkodzeniem innym i czynią to na wszelkie możliwe sposoby, czasami wręcz z pasją, niczym chorzy ludzie, którzy nie potrafią odróżnić dobra od zła, bowiem dla nich liczy się wyłącznie ich dobro i wygoda.
Są ludzie, których nazywam niszczarki, bowiem niszczą wszystko to, co napotykają na swej drodze. W taki sam sposób rozwalają zło, jak i dobro, z tym, że z tym drugim, o zgrozo(!), idzie im o wiele łatwiej.
OdpowiedzUsuń