piątek, 1 czerwca 2018

Umowy i zobowiązania



Wszelkiego rodzaju zobowiązania powinny być składane po dokładnym przemyśleniu wszelkich aspektów z tym związanych. Dopiero wtedy mogą być podpisywane umowy, które zaczną obowiązywać co najmniej dwie strony, bezterminowo lub choćby tylko na jakiś czas. Słowo „podpisywane” nie oznacza jednak, że umową staje się wyłącznie papier z własnoręcznym podpisem. Umową jest także ustne zobowiązanie.
Umowy powinny być dotrzymywane, a podjęte zobowiązania traktowane poważnie, rzetelnie i uczciwie, w sposób partnerski. Jeżeli jednak z jakichś powodów nie mogą, to powinny być renegocjowane lub choćby jednostronnie wypowiadane jeśli nie są i nie będą przestrzegane. Każdy ma prawo zmienić zdanie, ale jeśli z kimś na coś się umawiasz, to o tych ewentualnych zmianach powinieneś poinformować tę drugą stronę. Dość często w ten sposób bezproblemowo uzyskuje się zgodę na wprowadzenie zmian. Rzecz jednak w tym, że niektórzy dokonują jednostronnych zmian umów, bez informowania o tym drugiej strony, która bez żadnego uprzedzenia stawiana jest przed faktem dokonanym. To rodzi nieporozumienia, gdyż nie sposób współpracować z kimś, kto po pierwsze zmienia reguły gry, zwłaszcza podczas jej trwania, a po drugie nie informuje o zmianach lub choćby takich chęciach. W takich sytuacjach zawsze ktoś zostaje wystawiony do wiatru. Zachwiane zostaje kontinuum, gdyż podjęte zadanie zostaje porzucone jeszcze przed faktyczną realizacją, w trakcie lub jeszcze przed końcem realizacji i w zasadzie nie wiadomo po co w ogóle było podejmowane, skoro w ten sposób zostało potraktowane. To przykład współpracy z ludźmi nieodpowiedzialnymi, egoistycznymi ignorantami, bezmyślnymi lub zakręconymi, którzy nie tylko nie szanują własnego, ale również, a może przede wszystkim czasu innych ludzi, jak i ich samych. Chcą być postrzegani jako wiarygodni, ale daleko im do wiarygodności. Umawiają się na spotkanie, a potem spóźniają się lub wcale nie przychodzą, i zawczasu nawet nie informują o swej nieobecności, nie wspominając nawet o jakimkolwiek usprawiedliwieniu, które chyba już wyszło z mody, co i tak jest lepsze niż kłamstwa tworzone na poczekaniu i udawanie przez mówiącego i słuchającego, że mają do czynienia z prawdą. 
Zanim zmienisz lub zerwiesz zawartą umowę, lepiej najpierw zrób wszystko, aby dotrzymać zobowiązania, a dopiero później pomyśl, jak podejść do sprawy, by załatwić rozwiązanie w możliwie najmniej bolesny i uciążliwy sposób dla wszystkich stron. Bywają umowy, których zerwanie niczego nie zmienia, gdyż i tak istnieje konieczność pozostania w swoistym cieniu jej istnienia.

1 komentarz:

  1. Usłyszałam gdzieś kiedyś, że umowy i zobowiązania można złamać. Ci sami ludzie zapewne uważają też, że można też nie przestrzegać prawa, zatem robią co chcą, zwłaszcza w kontaktach z innymi, obcymi, choć nie tylko. A wszystko to w ramach dbania o własne interesy i w ramach zmiany zdania, do czego każdy ma przecież prawo, bez żadnej umowy i zobowiązania.

    OdpowiedzUsuń