Wszelkiego rodzaju zobowiązania powinny
być składane po dokładnym przemyśleniu wszelkich aspektów z tym związanych. Dopiero
wtedy mogą być podpisywane umowy, które zaczną obowiązywać co najmniej dwie
strony, bezterminowo lub choćby tylko na jakiś czas. Słowo „podpisywane” nie
oznacza jednak, że umową staje się wyłącznie papier z własnoręcznym podpisem.
Umową jest także ustne zobowiązanie.
Umowy powinny być dotrzymywane, a podjęte
zobowiązania traktowane poważnie, rzetelnie i uczciwie, w sposób partnerski. Jeżeli
jednak z jakichś powodów nie mogą, to powinny być renegocjowane lub choćby
jednostronnie wypowiadane jeśli nie są i nie będą przestrzegane. Każdy ma prawo
zmienić zdanie, ale jeśli z kimś na coś się umawiasz, to o tych ewentualnych
zmianach powinieneś poinformować tę drugą stronę. Dość często w ten sposób bezproblemowo
uzyskuje się zgodę na wprowadzenie zmian. Rzecz jednak w tym, że niektórzy
dokonują jednostronnych zmian umów, bez informowania o tym drugiej strony,
która bez żadnego uprzedzenia stawiana jest przed faktem dokonanym. To rodzi
nieporozumienia, gdyż nie sposób współpracować z kimś, kto po pierwsze zmienia reguły
gry, zwłaszcza podczas jej trwania, a po drugie nie informuje o zmianach lub
choćby takich chęciach. W takich sytuacjach zawsze ktoś zostaje wystawiony do
wiatru. Zachwiane zostaje kontinuum, gdyż podjęte zadanie zostaje porzucone
jeszcze przed faktyczną realizacją, w trakcie lub jeszcze przed końcem realizacji
i w zasadzie nie wiadomo po co w ogóle było podejmowane, skoro w ten sposób
zostało potraktowane. To przykład współpracy z ludźmi nieodpowiedzialnymi, egoistycznymi
ignorantami, bezmyślnymi lub zakręconymi, którzy nie tylko nie szanują
własnego, ale również, a może przede wszystkim czasu innych ludzi, jak i ich
samych. Chcą być postrzegani jako wiarygodni, ale daleko im do wiarygodności. Umawiają
się na spotkanie, a potem spóźniają się lub wcale nie przychodzą, i zawczasu nawet
nie informują o swej nieobecności, nie wspominając nawet o jakimkolwiek
usprawiedliwieniu, które chyba już wyszło z mody, co i tak jest lepsze niż
kłamstwa tworzone na poczekaniu i udawanie przez mówiącego i słuchającego, że mają
do czynienia z prawdą.
Zanim zmienisz lub zerwiesz
zawartą umowę, lepiej najpierw zrób wszystko, aby dotrzymać zobowiązania, a
dopiero później pomyśl, jak podejść do sprawy, by załatwić rozwiązanie w
możliwie najmniej bolesny i uciążliwy sposób dla wszystkich stron. Bywają
umowy, których zerwanie niczego nie zmienia, gdyż i tak istnieje konieczność
pozostania w swoistym cieniu jej istnienia.
Usłyszałam gdzieś kiedyś, że umowy i zobowiązania można złamać. Ci sami ludzie zapewne uważają też, że można też nie przestrzegać prawa, zatem robią co chcą, zwłaszcza w kontaktach z innymi, obcymi, choć nie tylko. A wszystko to w ramach dbania o własne interesy i w ramach zmiany zdania, do czego każdy ma przecież prawo, bez żadnej umowy i zobowiązania.
OdpowiedzUsuń