wtorek, 12 listopada 2019

Obchodzenie


Obchodzić można kogoś lub coś, z daleka albo całkiem z bliska, nie mniej jednak w pewnej odległości. Obchodzić można też różne uroczystości, święta, rocznice, jubileusze, dni niezwykłe i całkiem zwykłe, w sposób uroczysty, specjalny, wymyślny, na dużą lub małą skalę, tłumnie lub kameralnie. Obchodzić można nawet to samo święto, ale na wiele różnych, często zupełnie odmiennych sposobów, inaczej, w gronie innych ludzi. Obchody mogą być i często są związane z tradycją, zwyczajem. Powielamy to, do czego przywykliśmy, czego nas nauczono i w czym wychowano. Pojawiają się też nowe okazje, którym nadajemy specjalną rangę. Niestety, często zamiast prawdziwych sukcesów, dni chwały i zwycięstw, w skali krajowej świętujemy klęski, porażki, zrywy narodowe zakończone niepowodzeniami, przegraną, po których następowały ogromne katastrofy. Nieustannie je sobie przypominamy i w ten sposób jakby ciągle rozdrapujemy stare rany, które mogły i powinny być już dawno zagojone. Chcemy widzieć siebie jako tych, którzy bez względu na koszty są zdolni do rzeczy niemożliwych. Potrafimy się zjednoczyć i być wszyscy razem, spontanicznie, co najczęściej wynika z potrzeby chwili, trwa krótko lub ma miejsce w sytuacjach kryzysowych, które nami wstrząsają. Na co dzień jednak dość łatwo można się zorientować, że gdzie dwóch Polaków, tam trzy zdania, nawet jeśli nie wiadomo do kogo należy to trzecie zdanie.

1 komentarz:

  1. Obchodzi mnie to, co i jak się obchodzi. Kiedyś ktoś mi uświadomił, że powtarzalność jest nudna i przestałam obchodzić to, co robiłam głównie dla innych, a nie dla siebie. Potem ktoś inny próbował na mnie wymóc obchodzenie, ale niespecjalnie mnie to już interesowało. Mogę chodzić tam, gdzie ktoś coś obchodzi, ale sama już niczego nie obchodzę i nie obchodzi mnie, co inni o tym myślą. ;-)

    OdpowiedzUsuń