niedziela, 2 września 2018

Powierzchowność



Powierzchowność to dość powszechna przypadłość. Patrzymy przez krótką chwilę i bez wchodzenia w szczegóły, ani tym bardziej niczego nie dociekając i nie próbując nawet zdobyć się na zrozumienie, życzliwość, już wiemy, mamy własne wyrobione zdanie, a raczej zamkniętą i na ogół ostateczną ocenę, werdykt. Większość ludzi i spraw traktujemy powierzchownie, najczęściej niczego tak naprawdę nie wiedząc i nie rozumiejąc, opierając się na domysłach i samodzielnych dopowiedzeniach, które mają być objaśnieniem i wyjaśnieniem wszystkiego. Powierzchowność nie ma nic wspólnego z empatią oraz zrozumieniem, i chociaż niekiedy bywa konieczna oraz bardzo potrzebna, nazbyt często zastępuje prawdziwe rozumienie. Prawda przestaje być ważna, gdyż liczy się tylko to, co ktoś za prawdę uzna. To, co powinno być zrobione porządnie, robione jest byle jak, byle było już z głowy, powierzchownie, aby tylko wszystko się z grubsza zgadzało. Bez wnikania w szczegóły, którymi można niepotrzebnie tylko dodać sobie pracy, skazując się tym samym na dodatkowy wysiłek. 
Powierzchowność wcale nie jest w porządku we wzajemnych bliskich relacjach, we wzajemnym traktowaniu ani wówczas, gdy za pracę po łebkach domaga się uczciwej i pełnowartościowej zapłaty. Powierzchowność ma jednak jedną zaletę. Nie zmusza do drążenia różnych, szczególnie tych drażliwych tematów, których ktoś nie chce lub woli nie poruszać, i w tym przypadku jest niczym obojętność – lepsza od negatywnej i z góry złej oceny.

1 komentarz:

  1. Wolę powierzchowność dobrze nastawionego do ludzi człowieka od zbytniego, nadmiernego wnikania w szczegóły kogoś, kto jest źle nastawiony, bowiem zamiast wyjaśnień prowadzących do zrozumienia, może wtedy dojść do nowego, niepotrzebnego zagmatwania.

    OdpowiedzUsuń