środa, 8 października 2025

Jesteś taki dobry

Jesteś dla mnie taki dobry. Na całe moje nie za bardzo wiadomo co odpowiadasz tylko i wyłącznie dobrocią i to w całej jej mocy. Taki dobry, może nawet za dobry, zwłaszcza jak na mnie i dla mnie. Czy ja na tę twą dobroć aby zasłużyłem? Dlaczego nic cię nie zraża? Cokolwiek źle zrobię lub głupiego powiem, ty jesteś i nigdzie się nie wybierasz, nie odchodzisz, nie zostawiasz, trwasz przy mnie. Ile masz w sobie tej dobrej życiodajnej energii, by nieustannie nie tylko mnie słuchać i znosić różne wybryki, ale też tłumaczyć życiowe meandry, motywować, wspierać i inspirować. Skąd czerpiesz to wszystko, czym mnie obdarowujesz? Ile masz w sobie tej cierpliwości i spokoju, chęci by uspokajać, gdy we mnie szaleją sztormy i burze? Jak to robisz, że jesteś taki dobry, że tylko jeść cię łyżkami i się oblizywać? 

piątek, 3 października 2025

Bez zapowiedzi

Na tym świecie bez zapowiedzi, czyli z zaskoczenia dzieje się całkiem sporo rzeczy, a przecież zdarzają się i te, które wcześniej spodziewane lub zapowiadane, potrafią jednak bardzo zaskoczyć.
Bez zapowiedzi dobrze jest jak jest i nie ma rozczarowania. Nie czujesz zawodu jeśli jest inaczej niż myślałeś że będzie, bo nie miałeś czasu na myślenie i kombinowanie. Po zapowiedzi jest zupełnie inaczej. Wtedy w głowie mogą rodzić się jakieś konkretne wizje, wyobrażenia, powstają domysły i wizualizacje. To nie jest rzeczywistość, ale ją w pewnym sensie kreuje. Ktoś mówi: – „Mam dla ciebie niespodziankę”, a tobie w głowie już się wszystko gotuje. Co to będzie? Jakiego rodzaju jest ta niespodzianka? Gdzie i kiedy ją dostanę? Najlepiej już, od razu, teraz, tu, na miejscu, bo jak nie, to oszaleję od kombinowana na temat tego, co to może być.  
Bez zapowiedzi, nie tak jak było kiedyś, już nikt u nikogo nagle nie pojawia się, zwłaszcza w domu. Teraz nawet niektórzy ludzie, nie wiadomo po co, wiadomościami tekstowymi zapowiadają rozmowę telefoniczną lub pytają o to, czy mogą zadzwonić.
Bez zapowiedzi, choć zwykle poprzedzone jakimiś zwiastunami, dochodzi do agresji i przemocy, tak samo jak do bliskości, przyjaźni i miłości.
Wyraźnie z zapowiedzią rodzisz się na tym świecie, ale odejść możesz zupełnie nagle i niespodziewanie, właśnie bez zapowiedzi, chociaż same narodziny oznaczają przecież zapowiedź śmierci. Nikt jednak tak tego nie postrzega i na życia starcie nie myśli o mecie. I nawet jeśli spodziewasz się rzeczy ostatecznych, to i tak będziesz zaskoczony w chwili, gdy się pojawią i gdy już przyjdzie ci się z nimi zmierzyć. Z zapowiedzią lub bez zapowiedzi, ludzie odchodzą od siebie nawzajem, przestają być dostępni i możliwi. 

niedziela, 28 września 2025

Sposób i droga

Są rzeczy, które można zrobić nie inaczej, jak tylko jakimś sposobem, a ten trzeba wymyślić, coś pokombinować, bywa że ad hoc.
Są też inne rzeczy, które można zrobić na wiele lub co najmniej kilka różnych sposobów albo takie, na które jest tylko jeden sposób. To inaczej dochodzenie do tego samego celu różnymi drogami lub tylko jedną jedyną drogą, gdyż nie ma innych lub się ich nie dostrzega. Alternatywne, krótkie drogi mogą okazać się zbyt trudne, niewygodne i wymagające wysiłku, który z pewnością trzeba będzie włożyć, by je pokonać i dotrzeć tam, gdzie się chce. Czy jednak warto? Czasami lepiej iść dłużej, by pewnie i bezpiecznie dojść do celu niż wysilać się zbyt mocno, nie wiedząc i nie mając żadnych gwarancji czy się uda. Co prawda długa droga odsuwa szybkie spełnienie i też ostatecznie może okazać się marszem dla samego marszu, ale pewne jest to, że co nam pisane, z pewnością nie ucieknie i spokojnie poczeka, a potem zostanie. To, co nie jest pisane, zniknie, bez względu na wszystko: włożone starania oraz poniesione koszty i wysiłek, zatem nie warte jest jakiegokolwiek dodatkowego zabiegania i żalu związanego ze stratą. 

wtorek, 23 września 2025

Niezdecydowanie 2

Co zrobić, a czego nie robić? Odezwać się czy milczeć? Co i czy powiedzieć, a może lepiej niczego nie mówić? Napisać czy nie pisać? Odpowiadać na pytania czy je ignorować i nie odpowiadać? Być prostym i przewidywalnym czy też skomplikowanym, chodzącym chaosem? Otworzyć się czy być zamkniętym? Jak reagować na cudze dobro i otwarcie? Kłamać czy mówić prawdę? Być sobą, bez względu na wszystko czy może pogrywać z innymi, tak jak oni pogrywają? Bez względu na wszystko być dobrym człowiekiem czy traktować ludzi z wzajemnością?

Wstać wcześnie rano czy może dłużej w łóżku pospać i poleżeć? Umyć się pobieżnie czy wziąć prysznic? Co z czym dopasować i na siebie włożyć? Co zjeść na śniadanie, obiad i kolację? Gdzie się stołować, w domu czy na mieście? Jak dzień rozplanować, czy może w ogóle nie planować i działać spontanicznie? A może trochę tego i tego? Jakie zakupy zrobić do domu? Najpierw jaki sklep wybrać, a potem co ze sklepowych półek? Na co się zdecydować, a z czego zrezygnować? Co będzie lepsze i na co później będę miał ochotę?

Przyjaźnić się i być blisko czy zachować poprawny dystans na poziomie znajomych? Kochać czy tylko lubić? Odrzucać wszystkie jak leci czy jednak nie bać się zobowiązań? Szanować ludzi czy może stosować neutralną obojętność? Być skromnym czy też chełpić się wszystkim? Okazywać emocje czy też spokój i opanowanie? Pracować czy się lenić? Być sobą czy też tym, kim chcą mnie widzieć inni?

Pytania się mnożą, a odpowiedzi nie nadchodzą. Każdego dnia tyle decyzji koniecznych do podjęcia, a ja nic nie wiem i ostatecznie na nic nie mogę się zdecydować.

(Czytaj też wpis pt. „Niezdecydowanie".)

czwartek, 18 września 2025

Opozycja i krytyka

Opozycja jest po to, aby krytykować i nieważne czy to ma sens. Ważne by być w opozycji do wszystkiego, co proponują inni i na tym budować własne zdanie.

Opozycja nikomu nie schlebia, nawet gdy tak naprawdę z czymś się zgadza. Schlebiać może sama sobie i swoim bezwzględnie zawsze mądrym, trafnym pomysłom. By ugrać coś dla siebie, bez litości wykorzysta każde, nawet najdrobniejsze potknięcie konkurencji. Bywa, że ma dystans i może też szerszą perspektywę, których brakuje krytykowanym, zmagającym się w pierwszej linii z rozwiązywaniem różnego rodzaju problemów.

Opozycja krytykuje na wszelkie możliwe sposoby i w zasadzie wszystko, nawet wtedy, gdy to nikomu nie służy lub wręcz szkodzi. Ważne, by krytyka była tak uprawiana, by przynosić korzyści opozycji. Krytyka może być całkiem bezsensowna albo wręcz kłamstwem zmanipulowanym na jakieś określone potrzeby. Tu przecież nie chodzi o prawdę. Tu chodzi o rację. Kto ją ma lub uparcie tak myśli, powtarzając wielokrotnie nawet największe bzdury, ten wygrywa, przynajmniej w teorii, ponieważ problem polega na tym, że albo komuś się ufa, albo nie. A przecież zaufanie też nie jest dane raz na zawsze, ale bywa, że fani, wierni, poddani lub sympatycy są ślepo zapatrzeni i w zasadzie tym swoim ufają i wierzą, wszystko wybaczają, w przeciwieństwie do tych, których nie lubią. Ich tylko zwalczają, torpedują ich niemal wszystkie decyzje, propozycje, rozstrzygnięcia, racje, działania. 


(Czytaj też wpis pt. Krytyka".)

sobota, 13 września 2025

Mam dość

Dookoła mnie niemal zawsze jest ktoś, kto sprawia, że ciągle czegoś mam dość. Mam dość dziwnego zachowania, kłamstw, które są prawdami i prawd, które są kłamstwami, nikomu niepotrzebnej, bolesnej szczerości. Mam dość udawania, manipulowania i kombinowania, drobnych zemstw i zapowiedzi bycia gorszym niż do tej pory się było. Mam dość szukania dziury w całym, grzebania się ciągle w tym samym, wiecznego biadolenia i narzekania, braku rozwiązań, trwałego obrażania się i nadąsania. Mam dość uników, matactw, przemilczeń, niedopowiedzeń, braku: rozmów na ważne tematy, wzajemnego zrozumienia, bliskości, intymności, zobowiązań. Mam dość braku konkretów i niezdecydowania, dawania i odbierania, robienia kroku do przodu, a potem dwóch do tyłu. Mam dość ignorowania, nieodpowiedzialności i lekceważenia, obietnic bez pokrycia, niedotrzymanych słów i terminów, nieustającej walki toczonej wprost lub w białych rękawiczkach. Mam dość braku oczywistej walki z przeciwnościami losu, z przeciwnikami, którzy blokują możliwości, torpedują słowa i działania. Mam dość unikania pracy nad sobą, własnymi słabościami, upartością i zacietrzewieniem, ucieczek przed zmianami i różnymi możliwościami. Mam dość mnożenia przeszkód, zamiast stwarzania możliwości. Mam dość kombinowania, plątania się w różnego rodzaju niechceniach, niemocach, lenistwie, ucieczkach, szaleństwach. Mam dość wycofania i dystansu, bycia niemiłym i winnym. Mam dość ucieczek, obojętności, bycia obcym, niechcianym i nieznanym człowiekiem. Mam dość braku życzliwości i pomocy, umiejętności i chęci radzenia sobie samemu ze sobą, a także z innymi ludźmi. Mam dość krzyczących dzieci i dorosłych, którzy nie dorośli albo zdziecinnieli i są nie do wytrzymania. Mam dość ludzi, którzy mają się za przyjaciół, tyle tylko, że nie można na nich liczyć i nie wiedzą, czym jest lojalność, nie szukają kompromisów, a w kontaktach z innymi kierują się wyłącznie własnym interesem i wygodą. Mam dość tych, którzy mają gdzieś wszystko i wszystkich, za to dla siebie są bardzo pobłażliwi, zawsze, z każdej sytuacji potrafią sprytnie wybrnąć i z wszystkiego jakże celnie wytłumaczyć. Mam dość!

poniedziałek, 8 września 2025

Na cenzurowanym. Presja

Będąc na cenzurowanym jesteś stale obserwowany, śledzony, kontrolowany. To sytuacja daleka od komfortu działania w spokoju i normalnych warunkach. A gdy ktoś nieustannie patrzy ci na ręce, wówczas z każdą minutą działasz pod coraz większą presją, co z łatwością może prowadzić i prowadzi do błędów, które popełnisz. A błędów będzie tym więcej, im większą będziesz odczuwał presję, zarówno tę zewnętrzną, jak i wewnętrzną, bowiem spiesząc się i próbując wszystko zrobić na czas, sam wywrzesz na sobie silną presję i zaczniesz popełniać nawet takie błędy, które nigdy wcześniej ci się nie zdarzały.
Pamiętać należy, że presja i jej motywujące działanie, może pozytywnie zadziałać tylko wtedy, gdy trwa przez chwilę. Stosowana dłużej  szkodzi i może stać się sposobem na udowodnienie fałszywych tez. 

środa, 3 września 2025

Umowa

Umówmy się na piękne życie w zdrowiu, szczęściu i radości, w dostatku i obfitości. Umówmy się na cudowne relacje pełne zrozumienia, tolerancji i akceptacji, a także bliskości, wspólnych wartości i celów, wspólnych chęci optymistycznego widzenia wszystkiego i wszystkich. Umówmy się na życie z łatwymi, przyjemnymi i trafnymi  rozstrzygnięciami, z zawsze tylko właściwymi decyzjami, które wszystko kierują w dobrym kierunku. Umówmy się na życie pełne ciekawych, mądrych, miłych i zawsze coś wnoszących rozmów, po których góry chce się przenosić. Umówmy się na życie pełne dobrych myśli i humoru. Umówmy się...

A zatem...? Ja już teraz składam swój podpis i pytam, czy i ty podpiszesz się pod taką umową? 

piątek, 29 sierpnia 2025

Zaangażowanie

Zaangażuj się! Zauważ mnie i nie pogardzaj tym, o czym mówię. To moje życie, dlatego doceń, że chcę ci o nim opowiadać. I doceń też, że czasami o coś cię proszę. I niech dla ciebie będzie przyjemnością to, że możesz mi w czymś pomóc i coś dla mnie zrobić. Nie torpeduj mnie i moich działań, asertywnie nie odmawiaj dla samej odmowy i możliwości powiedzenia NIE, bez względu na to, o co poproszę. 
Wybrałem cię, zaufałem i polegam na tobie, i nie chcę kogokolwiek innego. Chcę twego zaangażowania. Zatem jeśli jesteś tym, kogo proszę, to wiesz dobrze, że przecież nigdy nie poproszę o coś, co jest niemożliwe, zbyt trudne lub za bardzo wymagające. Wiesz też, że niemal wszystko można negocjować lub renegocjować. Zaangażuj się i doceń to!
Proste rzeczy, chęć działania nie tylko i wyłącznie dla siebie, ale też dla drugiego człowieka, nawet jeśli nie jest po drodze, drobne wzajemne uprzejmości i różnego rodzaju małe, jak i nieco większe oraz całkiem spore usługi mogą przynieść wiele przyjemności. To w nich właśnie ukryte są prawdziwe uczucia, dobro i poświęcenie. A czas jest jedyną rzeczą na świecie, którą tak naprawdę możemy komuś poświęcić i dać, nawet jeśli nie jest obok.
Jestem tu dla ciebie. Możesz liczyć na moją pomocną dłoń. Zaangażuj się i doceń to! Bądź! 

niedziela, 24 sierpnia 2025

Zemsta

Zemsta to coś niezwykle wyrafinowanego, co nie zdarza się przypadkiem i niechcący. To swoista wyższa szkoła jazdy, zwykle wcześniej skrupulatnie zaplanowana i skierowana do realizacji w stosownym do tego momencie, najczęściej jednak przy najbliższej, dogodnej okazji. Chodzi o to, by emocje nie opadły i by zemsta była słodka, czyli przyniosła satysfakcję mszczącemu się osobnikowi, którego poznasz po mocno zaciśniętych ustach i zacietrzewionym grymasie na twarzy przypominającym uśmiech. Kpina będzie jego drugim imieniem.
Zemsta jest nauczką za popełnione przez innych błędy, wyraźną i odczuwalną karą, jakoby uczciwie spotykającą wszystkich tych, którzy na nią zasłużyli. Mściciel ma misję do wykonania i głęboko wierzy, że to właśnie jego życiowa rola, zatem rozstrzyga o cudzej winie i stosownej, jednak niekoniecznie adekwatnej i uczciwej karze. Jest zgłaszającym problem do siebie, na wzór zgłoszenia sprawy do organów ścigania, potem podejmującym decyzję o tym, co dzieje się w sprawie, czyli swoistą prokuraturą. Jest też sędzią ferującym konkretne wyroki, decydującym o skierowaniu zemsty do realizacji. I na końcu mściciel jest katem wykonującym wyrok. 
Kim zatem jest ktoś, kto gotów jest do zemsty? Naprawdę warto się nad tym zastanowić, by w naszym życiu błędy, które przecież zdarza się popełniać każdemu, nie trafiły na zawziętego mściciela uwielbiającego tylko swój porządek. Lepiej, by taki typ nigdy nie pojawił się w bliskim otoczeniu, i by nie miał możliwości samozwańczego samosądu.