Zemsta to coś niezwykle wyrafinowanego,
co nie zdarza się przypadkiem i niechcący. To swoista wyższa szkoła jazdy, zwykle
wcześniej skrupulatnie zaplanowana i skierowana do realizacji w stosownym do
tego momencie, najczęściej jednak przy najbliższej, dogodnej okazji. Chodzi o to, by
emocje nie opadły i by zemsta była słodka, czyli przyniosła satysfakcję
mszczącemu się osobnikowi, którego poznasz po mocno zaciśniętych ustach i zacietrzewionym
grymasie na twarzy przypominającym uśmiech. Kpina będzie jego drugim imieniem.
Zemsta jest nauczką za
popełnione przez innych błędy, wyraźną i odczuwalną karą, jakoby uczciwie spotykającą
wszystkich tych, którzy na nią zasłużyli. Mściciel ma misję do wykonania i głęboko
wierzy, że to właśnie jego życiowa rola, zatem rozstrzyga o cudzej winie i
stosownej, jednak niekoniecznie adekwatnej i uczciwej karze. Jest zgłaszającym
problem do siebie, na wzór zgłoszenia sprawy do organów ścigania, potem podejmującym
decyzję o tym, co dzieje się w sprawie, czyli swoistą prokuraturą. Jest też
sędzią ferującym konkretne wyroki, decydującym o skierowaniu zemsty do
realizacji. I na końcu mściciel jest katem wykonującym wyrok.
Kim zatem jest ktoś, kto gotów jest do zemsty? Naprawdę
warto się nad tym zastanowić, by w naszym życiu błędy, które przecież zdarza się
popełniać każdemu, nie trafiły na zawziętego mściciela uwielbiającego tylko
swój porządek. Lepiej, by taki typ nigdy nie pojawił się w bliskim otoczeniu, i
by nie miał możliwości samozwańczego samosądu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz