środa, 3 września 2025

Umowa

Umówmy się na piękne życie w zdrowiu, szczęściu i radości, w dostatku i obfitości. Umówmy się na cudowne relacje pełne zrozumienia, tolerancji i akceptacji, a także bliskości, wspólnych wartości i celów, wspólnych chęci optymistycznego widzenia wszystkiego i wszystkich. Umówmy się na życie z łatwymi, przyjemnymi i trafnymi  rozstrzygnięciami, z zawsze tylko właściwymi decyzjami, które wszystko kierują w dobrym kierunku. Umówmy się na życie pełne ciekawych, mądrych, miłych i zawsze coś wnoszących rozmów, po których góry chce się przenosić. Umówmy się na życie pełne dobrych myśli i humoru. Umówmy się...

A zatem...? Ja już teraz składam swój podpis i pytam, czy i ty podpiszesz się pod taką umową? 

7 komentarzy:

  1. Problemu z podpisywaniem umów nie widzę. Widzę za to ogromny problem z dotrzymywaniem ich warunków. Co więcej, bardzo dużo ludzi już przed podpisaniem umowy wie, że jej nie zamierza dotrzymać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, że największym problemem nie jest doprowadzenie do podpisania umowy, ale dotrzymanie
      warunków i wyegzekwowanie tego, co z umowy wynika. Tuż po podpisaniu dokumentów ludzie zapominają o treści zobowiązań, jakby one w ogóle nie istniały.

      Usuń
  2. Ja bym nawet powiedziała, że często nie tyle zapominają, ile zakładają z góry, że druga strona albo przymknie na warunki umowy oko (bo sami subiektywnie uznają je za nieistotne), albo nie dopatrzy się ich łamania, albo się dopatrzy, ale machnie na ich łamanie ręką. Jeśli umowa jest spisana, zawsze łatwo jest o warunkach przypomnieć i odnieść się do konkretnych punktów, ale w relacjach międzyludzkich nikt takich szczegółowych umów nie spisuje, a w tych niepisanych często, celowo lub mniej, łamiąc warunki „umowy” stwierdza, że miał ma myśli inną ich interpretację 🙂. Przy czym użyłeś słowa „egzekwować”, a dla mnie sam wyraz „egzekucja” ma w sobie odcień przymusu - jeśli dochodzi do sytuacji, w której pojawia się potrzeba zastosowania przymusu, by ktoś zachował się fair, to już to samo poddaje w wątpliwość fakt, czy aby dobrze przeanalizowaliśmy wszystkie za i przeciw, dobierając partnera do takiej umowy i czy w tej sytuacji nie lepiej po prostu rozwiązać ją w trybie natychmiastowym, by uniknąć dalszych nadużyć 🙂.

    OdpowiedzUsuń
  3. A z kim to się taką umowę zawiera? Z życiem?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najlepiej sprawdzić na sobie samym - spisując z sobą umowę, sprawdzić, jak się z niej wobec samego siebie wywiązuje i czy potrafi się ze sobą renegocjować, jeśli warunki zewnętrzne się zmieniają, bo umowa z samym sobą jest na całe życie 🙂

      Usuń
    2. Umowa z samym sobą to bardzo dobry pomysł. Może przy okazji pomoże też zrozumieć zasadę stosowania dwóch różnych systemów wartości - tego w stosunku do siebie (na ogół życzliwy i pobłażliwy), jak i w stosunku do innych ludzi (często surowy, krytyczny, oceniający).

      Usuń
  4. Ale ja w związkach jestem lojalna 🙂

    OdpowiedzUsuń