Co zrobić, a czego nie robić? Odezwać się czy milczeć? Co i
czy powiedzieć, a może lepiej niczego nie mówić? Napisać czy nie pisać? Odpowiadać
na pytania czy je ignorować i nie odpowiadać? Być prostym i przewidywalnym czy
też skomplikowanym, chodzącym chaosem? Otworzyć się czy być zamkniętym? Jak
reagować na cudze dobro i otwarcie? Kłamać czy mówić prawdę? Być sobą, bez
względu na wszystko czy może pogrywać z innymi, tak jak oni pogrywają? Bez
względu na wszystko być dobrym człowiekiem czy traktować ludzi z wzajemnością?
Wstać
wcześnie rano czy może dłużej w łóżku pospać i poleżeć? Umyć się pobieżnie czy
wziąć prysznic? Co z czym dopasować i na siebie włożyć? Co zjeść na śniadanie,
obiad i kolację? Gdzie się stołować, w domu czy na mieście? Jak dzień
rozplanować, czy może w ogóle nie planować i działać spontanicznie? A może
trochę tego i tego? Jakie zakupy zrobić do domu? Najpierw jaki sklep wybrać, a
potem co ze sklepowych półek? Na co się zdecydować, a z czego zrezygnować? Co
będzie lepsze i na co później będę miał ochotę?
Przyjaźnić
się i być blisko czy zachować poprawny dystans na poziomie znajomych? Kochać
czy tylko lubić? Odrzucać wszystkie jak leci czy jednak nie bać się zobowiązań?
Szanować ludzi czy może stosować neutralną obojętność? Być skromnym czy też
chełpić się wszystkim? Okazywać emocje czy też spokój i opanowanie? Pracować
czy się lenić? Być sobą czy też tym, kim chcą mnie widzieć inni?
Pytania
się mnożą, a odpowiedzi nie nadchodzą. Każdego dnia tyle decyzji koniecznych do
podjęcia, a ja nic nie wiem i ostatecznie na nic nie mogę się zdecydować.
(Czytaj też wpis pt. „Niezdecydowanie".)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz