czwartek, 27 marca 2025

Doradztwo i rozwiązania

Mówisz do ludzi i oni mówią do ciebie. Czasami, nawet bez pytania, jedni drugim, czyli sobie nawzajem udzielamy wzajemnego lub choćby tylko jednostronnego wsparcia. U innych szukasz rozwiązań, których sam nie widzisz, a różnego rodzaju rady, porady, podpowiedzi, pomysły jak postąpić i inne takie temu podobne rzeczy mają ci pomóc zrozumieć punkt, w którym właśnie jesteś. Jednak im więcej osób ci doradza, tym zamiast mieć wszystko coraz bardziej poukładane, masz tylko jeszcze większy mętlik w głowie. Trzęsiesz się i denerwujesz, bo sprawy są poważne, a podjęte decyzje będą miały swoje konkretne konsekwencje. Oczekiwania rosną, a ty nie wiesz jak im sprostać. Co robić? Kto ma rację? A co jeśli wszyscy mówią jednym głosem? Czy to znaczy, że na pewno się nie mylą? A co jeśli, mimo wszystko, w całej swojej dobroci, jednak są w błędzie lub proponują ci drogę na manowce, ponieważ wszystko to, co ci oferują, tylko im się wydaje i niczego w twojej sprawie nie wiedzą na pewno? Czy znają właściwą drogę, którą będziesz umiał przejść? A może to co mówią jest tylko i wyłącznie ich pomysłem na ciebie? Czy potrzebujesz czegoś takiego?
A może wolisz iść własną drogą? Może chętnie wysłuchasz tego wszystkiego, co powiedzą inni ludzie i potem skompilujesz z tego własne rozwiązanie, które będzie najlepsze, bo twoje? Wszak musisz pamiętać o tym, że to ty sam jesteś w swojej skórze i musisz się w niej dobrze czuć. Nic ci po tym, że inni będą z ciebie zadowoleni, skoro ty sam z siebie nie będziesz zadowolony, zatem szukaj rozwiązań tylko takich, które uszyte są specjalnie dla ciebie i pasują tobie, jeśli nie idealnie, to chociaż prawie doskonale.  

sobota, 22 marca 2025

Wchodzenie drzwiami i oknami

Są ludzie, którzy gdy napotykają problemy z wejściem do kogoś przez drzwi, znajdują inną drogę i wchodzą przez okno, albo jeszcze inaczej. Zdeterminowani, prą do przodu, by mieć co chcą i zwykle właśnie to dostają. Są też tacy, którzy nie szukają alternatywnych dróg dojścia i jeśli spotykają przed sobą zamknięte drzwi lub gdy zamknięto je raz za nimi, to nie pukają ponownie ani nie walą w nie aż do otwarcia. Po prostu rezygnują i nigdy nie szukają wejścia prowadzącego przez okno ani żadnej innej możliwości. Nie chcą powtórki z rozczarowania i może też odrzucenia, które poczuli po zamykających się za nimi drzwiach i dlatego odpuszczają sobie kombinowanie i włażenie komuś w butach przez okno. Nie lubią, gdy ktoś próbuje w ten sposób do nich dotrzeć, jednak – jak się okazuje – wchodzenie przez okno przy zamkniętych drzwiach bywa sposobem na osiągnięcie swych celów i to do tego stopnia, że cele osób wchodzących w butach przez okno stają się celami tych, do których weszli, zatem nie zawsze należy rezygnować i się wycofywać. Trzeba wziąć pod uwagę fakt, że za drzwiami, do których się puka, może nikogo nie być, co oznacza, że pukanie nie będzie sposobem na dotarcie do kogoś, kogo się szuka za drzwiami. 
W relacjach między ludźmi nie zawsze NIE oznacza NIE, tak samo jak TAK nie zawsze znaczy TAK. Tak właśnie jest. Ludzie czasami chcą, by ktoś o nich powalczył, choćby tylko z nimi samymi, z tym, co mają w głowach, z wewnętrznymi demonami, słabościami, lękami, wcześniejszymi złymi doświadczeniami, by kojąco przytulił nawet wtedy, gdy nie będą chcieli. I nie ma w tym lub wcale nie musi być żadnej kokieterii, manipulacji ani świadomego urabiania kogoś na własne potrzeby. 
Jeśli trudno nam kogoś lub coś zdobyć, to tym większą wagę przywiązujemy potem do tego, co osiągniemy. Bardziej to doceniamy i szanujemy. Jesteśmy też w stanie doceniać kogoś, kto o nas zawalczył i nie poddał się tylko dlatego, że raz lub dwa razy, zamiast zwykłego zamykania, z powodu nadmiaru emocji drzwi trzasnęły z hukiem.
W jednej gotowej regule nie upchniesz wszystkiego i wszystkich. Każda sprawa pomiędzy dwojgiem ludzi wymaga indywidualnego podejścia i rozpatrzenia, bo choć sytuacje bywają podobne jedne do drugich, to jednak nigdy nie są identyczne i takie same, bo stoją za nimi różni, różniący się od siebie ludzie.

poniedziałek, 17 marca 2025

Jak to było?

Czas zmienia nasze wspomnienia. Im dalej od tego, co wspominasz, tym mniej pamiętasz. Czasami bardziej niż fakty, zapamiętujesz swoje emocje, może też ludzi, a dopiero potem zdarzenia.
Po jakimś czasie w głowie wszystko się może pomieszać, poprzestawiać, pozmieniać i pozamieniać, dlatego dobrze, gdy możesz polegać na swej pamięci zewnętrznej, która może być wszędzie z tobą obecna. Dzisiaj to przede wszystkim telefon komórkowy, smartfon ze swą tajemną wiedzą zapisaną niczym w czarnej skrzynce parametry lotu samolotu. Pamięcią zewnętrzną mogą być też inni, bliscy ci ludzkie. Bywa, że oni pamiętają lepiej niż ty, ale bywa też, że i ty możesz coś pamiętać lepiej niż oni. Razem można to poskładać w jedną wspólną całość lub na przykład dwie osobne historie. To co rozsypane można jakoś posklejać i może nawet dopisać jakieś nowe wątki, choćby i z innej, ale jednak własnej przeszłości, które będą pasować i stworzą inną, nową, spójną całość, którą można potem na nowo zapisać w pamięci, nawet jeśli tak naprawdę niewiele będzie miała wspólnego z minioną rzeczywistością. Teraz będziesz już pamiętać nowy zapis, ale i to do czasu, gdy i on ulegnie zmianom i modyfikacjom. Czy będziesz pamiętał jak to było? 
Zdarza się jednak i tak, że pamięć o tym jak było zostaje zmieniona i podana ci przez innych ludzi w zupełnie innej wersji. To takie niby niewinne naginanie rzeczywistości, by lepiej służyła czyimś interesom, czymkolwiek one są. W ciszy, spokoju i skupieniu, niekoniecznie od razu i na żywo podczas jakiejś z kim rozmowy, jednak przyglądniesz się w myślach wszystkiemu raz jeszcze - temu, co było i temu, co usłyszałeś - i wtedy poczujesz, że coś tu nie gra, że wcale nie było tak, jak ci powiedziano, że było. Może zatem zostałeś zmanipulowany? Może ktoś pottyka ci swoją wersję wspomnień i próbuje uczynić cię winnym tego, co źle wyszło? Może – świadomie lub nieświadomie  manipulując wspomnieniami, wybieli siebie, tobie przypisując wszelkie zaniedbania? Może ma w tym jakiś cel?
Możesz nawet poczuć cudzą ogromną niechęć do siebie, zwłaszcza jeśli nie zgodzisz się z nową wersją wspomnień podanych ci na tacy w formie jakiej nie znasz. Jak zareagujesz, gdy ktoś wyeliminuje cię ze swoich wspomnień? 
Zanim cokolwiek zrobisz, może jednak najpierw zastanów się nad tym, czy z kimkolwiek warto licytować się o to, co i jak było. Jeśli ma to wpływ na teraźniejszość, to może warto, a pewnie nawet trzeba, natomiast w pozostałych przypadkach twoja reakcja może okazać się całkowicie bez znaczenia. 

środa, 12 marca 2025

Nadmiar

Od nadmiaru głowa nie boli, a jednak choćby czasami pobolewa, zwłaszcza gdy nie wiesz, co zrobić z tym, czego jest za dużo. Czasami chodzi o zgromadzone rzeczy, a innym razem o nadmiar emocji, wrażeń, złych lub dobrych spraw, które się kumulują. Gdzie się z tym podziać, do kogo udać lub gdzie to wszystko, co jest nadmiarem, pomieścić? Musisz to ogarnąć i jeśli nie będzie innego wyjścia, pozbyć się nadmiaru, i to raz na zawsze, bez żadnego żalu, bo z nadmiarem żyć się normalnie nie da. W końcu zacznie się przelewać, niczym woda kapiąca do jakiegoś naczynia albo nieustannie będziesz się potykać o to, co mniej lub bardziej jest ci zbędne, niepotrzebne, zagraca twą przestrzeń i nie pozwala oddychać pełną piersią. 

Nadmiar pesymizmu może zabić, jeśli nie ciebie samego, to innych, zwłaszcza tych zgromadzonych wokół, bo pesymizm jest niczym bomba, którą można oberwać nie tylko poprzez bezpośrednie trafienie, ale także odłamkiem. Smutek jest jak trucizna, która przyjmowana w małych lub większych dawkach adekwatnie powoli lub nieco szybciej zabija. 
A co z nadmiarem optymizmu, euforią, radością i zadowoleniem? Wydaje się, że tego nigdy za wiele, że ciągle chce się więcej, mocniej i bardziej. Śmiech, bez względu na powody, zawsze dobrze na nas wpływa. Wtedy gdy jest, najczęściej po prostu jest dobrze, optymistycznie, odpowiednio, i tyle. 
Ale..., zwłaszcza wtedy, gdy się zmienia, gdy optymizm maleje i ląduje w przeciwnej skrajności  w pesymizmie, okazuje się, że to, co było wcześniej, było nadmierne, na wyrost, nieproporcjonalne do stanu, w którym zaistniało. No bo jeśli trwa niezmiennie, to wszystko jest w porządku. Wtedy nic nie jest nadmiernie nadmierne. 

piątek, 7 marca 2025

Przegrywanie lub małe porażki

Przegrywać można w naprawdę wielkim stylu, jak też całkiem zwyczajnie, powszechnie, tuzinkowo, a nawet cicho i skromnie. Przegrać można całkiem sporo lub teoretycznie niewiele, a jednak tyle, by poczuć smak porażki.
Przegrać można z kimś lub z czymś, choćby z telewizorem, gdy ktoś go wybierze zamiast bycia i rozmowy z tobą. Przegrać można nawet bez udziału w jakiejkolwiek grze, bowiem gry, gierki i różnego rodzaju pogrywania odbywają się nawet wówczas, gdy się w nich nie uczestniczy. W końcu też można przegrać samemu ze sobą. Można się poddać lub też uczestniczyć w walce poprowadzonej w taką stronę, w której nie będzie zwycięzców, lecz tylko i wyłącznie przegrani.
Drobne, jak i całkiem spore porażki zawsze się zdarzały, zdarzają i będą się zdarzać, dlatego trzeba nauczyć się z nimi radzić i normalnie przechodzić do porządku dziennego, a nie za każdym razem dramatyzować i jeszcze może przy okazji wylewać dziecko wraz z kąpielą, bo doznało się przegranej. 

niedziela, 2 marca 2025

Inaczej

Inaczej niekoniecznie od razu znaczy źle i błędnie, tak samo jak też niekoniecznie znaczy dobrze i właściwie. Do tego samego celu mogą prowadzić różne ścieżki i każdy sam lub z pomocą innych ludzi musi znaleźć tę swoją albo też, w niektórych przypadkach ona musi jego znaleźć.
Inaczej widzimy te same rzeczy z przeszłości, teraźniejszości i przyszłości. Inaczej przedstawiamy się sobie nawzajem w perspektywie upływającego czasu  tego własnego, cudzego, jak i tego ogólnego. Inaczej odbieramy rzeczywistość, rzeczy, które i ludzi, którzy nam towarzyszą. I nawet jeśli inni się nie zmieniają, chociaż zawsze i wszędzie wszystko się zmienia, to my zmieniany siebie i wówczas nagle okazuje się, że przestajemy pasować w ramy, w których wcześniej byliśmy i w otoczeniu których było miło, dobrze. Zaczyna być za ciasno lub zbyt obszernie. Inaczej patrzymy na świat i zmieniamy swoje poglądy na różne tematy, a także postępowanie. Wraz z czasem zwalniamy tempo i idziemy coraz wolniej, choć wszystko dookoła wydaje się nieustannie tylko przyspieszać. Jest inaczej niż było przedtem i za chwilę będzie inaczej niż jest obecnie  to pewne i chyba należy do tych nielicznych rzeczy na tym świecie, które można zagwarantować. Brakuje czasu nawet na to, co naprawdę ważne, zatem poświęcamy go na to, co niewymagające, między innymi internet i telewizję. Żyjemy w świecie, w którym nieustannie było, jest i będzie inaczej.