Łatwość dostępu do innych, zwłaszcza po
uzyskaniu ich numeru telefonu komórkowego, powoduje, że spośród co najmniej
niektórych ludzi wyodrębnić można podział na bombardujących i bombardowanych.
Do bombardujących należą ci, którzy dość często lub bardzo często zgłaszają się
do kogoś – tylko w jeden, ten sam sposób lub na wiele różnych sposobów,
pozostając niemal w permanentnym kontakcie lub działając w seriach zmasowanego
kontaktowania się – kilka, kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt razy dziennie, na
ogół w swoich wolnych chwilach i potem milcząc, na czas jakiejś swojej innej
aktywności. Gdyby byli to obcy ludzie, których nie ma się na liście kontaktów i
w ulubionych własnego telefonu lub jakichś komunikatorów i aplikacji, wówczas
pewnie zostaliby uznani za nękających trolli i ostatecznie raz na zawsze zablokowani.
Bombardujący znajomi lub bliscy na ogół sami sobie nadają prawo, pozwolenie na umilanie życia innym, które jest jak bombardowanie,
zupełnie niepotrzebnymi, nieistotnymi informacjami, memami, filmikami, zdjęciami,
bzdurami o niczym, trafiając jak popadnie, często w nieodpowiednim czasie. Za
ich sprawą u bombardowanych telefon wciąż się odzywa i odrywa od tego, co się robi.
Można go oczywiście ignorować, ale po samym sygnale lub wibracji jeszcze nie
wiadomo o co chodzi, czy to coś ważnego, może służbowego, pilnego? Zamiast
zadowolenia z bliskiego kontaktu i utrzymania łączności, nadmiar może prowadzić
do irytacji, złości i frustracji, zwłaszcza u kogoś, kto ma coś do zrobienia i chce
lub musi się na tym skupić. Telefon niemal nieustannie sygnalizujący nadchodzenie
jakichś nowych wiadomości może stać się w pracy źródłem kłopotów, zresztą nie
tylko w pracy. Dzwoniący telefon może oznaczać – i często wielu ludziom właśnie
tak się wydaje – że jest się kimś ważnym, potrzebnym, nawet jeśli dotyczy to
tylko jakiejś jednej osoby, która permanentnie kontaktuje się w zupełnie błahych
sprawach. To, że wybija z rytmu jakiegoś zajęcia, czynności, rozmowy z kimś, konkretnej
pracy, tego już nikt nawet nie zauważa, gdyż wielu ludzi, uważając, że ma
podzielność uwagi, właśnie telefonom (i pośrednio wszystkim komunikującym się
przez niego, a w telefonie jest przecież wszystko, każdy rodzaj komunikacji) nadało
najwyższy status dostępności do siebie, bez względu na czas, miejsce i
okoliczności, w których się znajdują.
Życie, ludzie i różne zdarzenia widziane poprzez emocje, jak i zupełnie na spokojnie. Prawda uniwersalna dla wszystkich oraz jednostronna, mająca zachęcać do myślenia, reagowania i polemiki
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
-
Stale ktoś kogoś porównuje. Sam niemal nieustannie porównujesz i jesteś porównywany do kogoś innego lub nawet kilku innych. Ja...
-
Każdy człowiek ma wokół siebie jakieś otoczenie. Nie chodzi tu o tereny, wokół których mieszka, chociaż i one mogą być bardzo atrakcyjne ...
-
Agresor to ktoś, kto pierwszy atakuje, szczególnie wtedy, gdy nikt się nim nie zajmuje. To on zajmuje się wszystkimi i wszystkim, nawet ty...
-
Teoretycznie nikt nie lubi być na smyczy, czyli na uwięzi, którą ktoś trzyma w swoich rękach. Jako ludzie naturalnie chcemy być wolni i żyć...
-
Niemal każdemu dość łatwo przychodzi krytyczna, surowa ocena innych ludzi, której nie towarzyszy dłuższa obserwacja ani tym bardziej próba z...
-
Urojenia to taka wyższa forma życia marzeniami bardziej niż rzeczywistością, w której nad tym co jest, przeważa forma życzeniowa, czyli...
-
Solo to stan, w którym wreszcie masz czas na to, żeby zająć się sobą, swoimi sprawami, swoimi myślami. Cisza, spokój, zero rozpraszaczy – to...
-
Czy da się powiedzieć wszystko? Czy trzeba wszystko mówić, takie wszystko od A do Zet? Czy w ogóle jest to możliwe? Czy po tym, jak powie si...
-
Można spaść z nieba niczym z najwyższego piedestału, na którym się było. Można też po prostu samemu zejść z tej wysokości na niższy poziom. ...
-
Można żyć własnym życiem, mieć pomysł na siebie, na spędzanie wolnego czasu i samemu wychodzić z wszelkiego rodzaju inicjatywą. Można opowia...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz