czwartek, 7 czerwca 2018

Zadowolenie

Jeśli jesteś zadowolony, to nie próbuj zamieniać tego zadowolenia na jeszcze większe i większe, dlatego że istnieje kres, po przekroczeniu którego będzie już tylko gorzej. Można zmieniać i próbować wielu różnych rozwiązań, kombinacji, możliwości, wariantów i konstelacji, a już zwłaszcza wtedy, gdy się nie wie lub nie jest pewnym tego, jak jest najlepiej lub gdy lubi się zamiany. Trzeba jednak pamiętać, że nie zawsze będzie można ponownie wrócić do tego, co już było, dlatego gdy już znajdzie się to, co dobre, wówczas najlepiej się tego trzymać, pozostać przy tym zadowolonym niż ciągle zmieniając ostatecznie zostać z niezadowoleniem. Wszystko według powiedzenia, że lepszy wróbel w garści niż gołąb na dachu, chociaż ani wróbel, ani gołąb nie wydają się być zbytnio atrakcyjnymi ptakami. Każdy ma jednak swoje indywidualne potrzeby, możliwości i rozstrzygnięcia.

3 komentarze:

  1. Każdy mógłby być zadowolony, bo ma wiele powodów, by się cieszyć, jednak zamiast tego woli poszukać powodów do niezadowolenia, a człowiek niezadowolony nikogo nie ucieszy i nie rozbawi, no chyba że swoją głupotą.

    OdpowiedzUsuń
  2. Masz rację. Wybieramy to, co w danym momencie uważamy za najlepsze dla nas, bo nie jesteśmy przecież w stanie ocenić, co może być dla nas najlepsze za rok czy dwa, ani też przewidzieć tego, czym okaże się za pięć czy dziesięć lat to, co dziś uznaliśmy za dla nas najlepsze. Możemy sobie planować z entuzjazmem, a nawet euforią, a jeśli nie z entuzjazmem czy euforią, to choćby z nadzieją lub w geście pogodzenia się z tym, co mamy, nasze jutro, a pojutrze nasz partner wpadnie pod tramwaj albo przywali po pijaku w słup i po planach. Niezależnie od wszystkiego, każdy ma do przeżycia tylko swoje życie, czymkolwiek się ono w efekcie jego wyborów i decyzji okaże, czy sielsko anielsko całe to fantazjowanie o staniu się sławnym fotografem, mężem sławnej pani architekt w efekcie okaże się popijaniem oranżady w towarzystwie buraczanego braciszka leniwej i coraz bardziej ględzącej i mędzącej hetery, która w momencie snucia planów była długonogą anorektyczną blondynką z długimi włosami i jędrnymi cyckami, czy też pewnego dnia obudzimy się z letargu i napiszemy powieść, co jeszcze dwa lata temu uznawaliśmy za kompletny nonsens, pogrążeni w depresji bez końca, to jest nasze i tylko nasze życie, choćbyśmy nie wiem ile scenariuszy na użytek obserwującej nas gawiedzi sobie wydumali. My wiemy, co przeżywamy. I wiemy na koniec dokładnie, jakie życie przeżyliśmy, a co utraciliśmy. I tej wiedzy nikt nie ma nam prawa odbierać.

    Bo każdy ma prawo żyć, tak jak chce.

    To ja się już, chłopie, stąd także zbieram ze swoimi klamotami. Oby Ci się wiodło.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zaprawdę powiadam Wam, niektórych ludzi trudno lub wręcz nie sposób zadowolić, a im bardziej będziesz się starać, tym większym fiaskiem i rozczartowaniem skończą się wszelkie próby. To przykre, nawet jeśli jest się tylko obserwatorem.

    OdpowiedzUsuń