poniedziałek, 4 czerwca 2018

Krytyka



Krytyką lub tym, co tak właśnie jest odbierane, niczego nikogo nie nauczysz, nie wytłumaczysz i nie przekonasz do tego, co myślisz ani do siebie, jedynie zniechęcisz, zdenerwujesz, na stałe lub tylko czasowo wytrącisz z obranej drogi, nawet jeśli nigdy nikt jej świadomie nie wybierał. Krytyka jest rodzajem niechcianej, ukrytej agresji, którą świadomie lub nieświadomie uprawia się na kimś. Jeśli nawet intencje krytykującego są dobre, to i tak takie działanie nigdy nie będzie miłe, bez względu na to, co na jego temat myśli krytykujący. Krytykowany najczęściej pozostaje w beznadziejnej sytuacji, gdyż zwykle wszystko to, co zacznie przytaczać na swoją obronę, z łatwością będzie mogło być użyte przeciwko niemu, i to z jeszcze większą siłą niż gdyby pozostało bez jakiegokolwiek wyjaśnienia. 
Krytyka najczęściej jest destrukcyjna. I choć rzadko, to jednak bywa pomocna i konstruktywna, chociaż bardzo często, częściej niż powszechnie się zauważa, dociera do adresata z dużym opóźnieniem, po swoistym przetrawieniu, gdy zajdą jakieś nowe okoliczności lub pojawią się nowi ludzie, trwale zmieniając jego samego lub nastawienie do tego, co zostało skrytykowane, o ile jeszcze w ogóle jest to pamiętane. Jeśli ktokolwiek zyskuje, to raczej krytykowany. Krytykujący w całym procesie zachodzących zmian często zostaje bowiem świadomie odstawiony lub jest zapominany, zatem nie ma co liczyć na ewentualne późniejsze korzyści, przyznanie racji, docenienie i podziękowanie. W końcu też trzeba wziąć pod uwagę fakt, że krytyk może bardzo, umiarkowanie lub choćby tylko trochę się mylić w swej ocenie, może być stronniczy, nieobiektywny, niesprawiedliwy, zbyt surowy lub po prostu niezbyt otwarty i gotowy na to, czego doświadcza, a ponieważ jest osobą sprawiającą przykrość, zatem najczęściej może dla niego zabraknąć miejsca w najbliższym otoczeniu krytykowanego. Krytyk może czerpać przyjemność z krytykowania, zatem wyprowadzenie kogoś z równowagi i tym samym zwrócenie na siebie uwagi będzie dla niego niczym nagroda, którą otrzyma od razu za swoje działanie. Zysk może być aż nadto widoczny lub też skutecznie zatarty i tym samym nie do rozpoznania. Aby z procesu zmian nie zostać trwale wyeliminowanym, zamiast krytyki lepiej samym sobą dawać świadectwo prawdy, którą się głosi, służyć radą oraz świecić przykładem, być drogowskazem, i na tyle, na ile w ogóle jest to możliwe, z szacunkiem prowadzić do przodu razem ze sobą.
(Czytaj też „Porównania”)

1 komentarz:

  1. Prawdy jednych niekoniecznie są prawdami innych ludzi, dlatego krytyka nie zawsze jest oczywista i jednoznacznie postrzegana. Pomóc można na wiele różnych sposobów i lepiej niezbyt zajadle krytykować. W końcu nigdy nie wiadomo, czy samem nie znajdzie się w takim samym położeniu, co krytykowany.

    OdpowiedzUsuń