Wszędzie dookoła jest mniejszy lub większy wszechobecny hałas. Głośno jest na ulicach i
bezpośrednio przy nich. I choć jest o wiele lepiej niż było dawniej, to i tak
nadal hałasują pociągi, komunikacja miejska i samochody. Tam, gdzie są ludzie,
tam też jest gwarno. Na ogół wiele osób głośno ze sobą rozmawia – twarzą w
twarz lub przez telefon, który normalnie głośno pika lub dzwoni. W miejscu
publicznym zazwyczaj nikt nie ścisza dźwięków rożnego rodzaju dzwonków, a może
nawet, z powodu hałasu, podkręca je nawet nieco głośniej, by słyszeć
nadchodzące połączenia. Tyle tylko, że wówczas dźwięki słyszy nie tylko ich
adresat, ale i wszystkie znajdujące się wokół niego osoby postronne. Przez dzwoniący
głośno telefon ludzie czują się ważni. Ktoś do nich dzwoni, a oni odbierają
połączenie i rozmawiają zupełnie tak, jakby wokół nikogo nie było lub jakby publiczna,
wspólna przestrzeń, w której przebywają, była na ich wyłączność. Czują się usprawiedliwieni,
bo przecież dzwonił telefon, a oni musieli odebrać.
Z pewnością nie wrócą już czasy,
gdy telefon oznaczał intymność, gdy każdy rozmawiał na osobności i raczej cicho
niż głośno. Można jednak ucywilizować to, co obecnie się dzieje w wyniku
wprowadzenia przez operatorów wszystkich sieci komórkowych bezpłatnych rozmów,
wiadomości i pakietów internetowych. Można uspokoić
to szaleństwo i choćby tylko czasowo wyciszyć wszelkie pikające urządzenia elektroniczne.
W miejscach publicznych, by nikomu nie przeszkadzać i by nie generować
dodatkowego hałasu, można wyłączyć dźwięki nadchodzących połączeń, wiadomości i
komunikatów, i – jeśli już jest to konieczne – zamiast prowadzić rozmowę,
przejść na cichą łączność pisaną.
Zawsze i wszędzie szanujmy siebie nawzajem i pamiętajmy, że często sprawy, które wydają się tak bardzo ważne i niecierpiące zwłoki, zwykle bez żadnego uszczerbku mogą poczekać co najmniej chwilę i w tym czasie nic złego się nie dzieje. Może nawet okazać się, że brak reakcji przyniesie rozwiązanie i to bez jakiegokolwiek naszego w tym udziału. Musimy tylko zamiast hałasu pozwolić sobie na ciszę.
Zawsze i wszędzie szanujmy siebie nawzajem i pamiętajmy, że często sprawy, które wydają się tak bardzo ważne i niecierpiące zwłoki, zwykle bez żadnego uszczerbku mogą poczekać co najmniej chwilę i w tym czasie nic złego się nie dzieje. Może nawet okazać się, że brak reakcji przyniesie rozwiązanie i to bez jakiegokolwiek naszego w tym udziału. Musimy tylko zamiast hałasu pozwolić sobie na ciszę.
Dwa ostatnie akapity uległy zmianie, zatem na nowo zachęcam do przeczytania całego wpisu.
OdpowiedzUsuń