Są podglądy dozwolone, jak najbardziej wskazane i mile
widziane dla każdej ze stron, zarówno tej podglądanej, jak i podglądającej, oraz
te zupełnie niedopuszczalne, wręcz zabronione. Wiedzieć o tym, które są które
nie tylko wypada, ale jest wręcz konieczne. Czasami to tylko kwestia wyczucia,
a czasami świadomości obowiązującego prawa, którego nieznajomość nie zwalnia z
ponoszenia konsekwencji niezgodnego z nim postępowania.
Jako ludzie przebywający w mniejszych lub
większych stadach, zbiorowiskach, różnych i różnie mieszanych grupach, stale
się nawzajem obserwujemy. W tej obserwacji nie ma nic złego, ale już z
określeniem podglądanie niemal automatycznie kojarzą się jakieś rzeczy niedozwolone,
zabronione, zakazane. Bo podglądanie odbywa się na ogół z ukrycia, gdyż
podglądający nie chce być dostrzeżony przez podglądanego. Zatem po co podgląda?
Bo jest ciekawy, może i zainteresowany tym, co robi obserwowany, a nie ma
odwagi lub z jakichś względów nie może czynić tego twarzą w twarz.
Są rzeczy,
których nie dowiesz się w żaden inny sposób, jak tylko z ukrycia, czyli podglądając.
Zanim jednak przystąpisz do podglądania, zastanów się, czy aby na pewno chcesz
wszystko wiedzieć i czy wiedza ta do czegokolwiek jest ci naprawdę potrzebna
oraz czy wiadomości w taki sposób pozyskane dadzą się normalnie do czegoś
wykorzystać. Czy to, co uzyskasz poprzez podglądanie będzie tą jedyną i właściwą
prawdą o kimś? Czy podglądając kogoś nie dojdziesz do takiego momentu, że i ty
sam poczujesz się podglądany, i to nawet wówczas, gdy nikt nie będzie tego
robił?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz