niedziela, 22 grudnia 2024

Spaść z nieba. Anioł

Można spaść z nieba niczym z najwyższego piedestału, na którym się było. Można też po prostu samemu zejść z tej wysokości na niższy poziom. A gdy już jest się niżej, to zastanawiać się, czy w ogóle było się gdzieś wyżej, gdzie bardziej, mocniej i przyjemniej. W końcu także można spaść komuś z nieba niczym dobry Anioł, który zjawia się znienacka, ale zawsze tylko wtedy, gdy jest naprawdę potrzebny. Dla takiego Anioła pomoc tobie to czysta przyjemność, którą wykona z łatwością wprost proporcjonalną do trudności, którą jest dla ciebie. Tylko czy, gdy ten Anioł stanie już przed tobą, będziesz w stanie go rozpoznać? Czy go nie zignorujesz, nie zbagatelizujesz i nie potraktujesz z góry? Czy dostrzeżesz to, że ma dla ciebie serce na dłoni, że chętnie się tym sercem podzieli i że – jeśli tylko będzie trzeba – uchyli ci nieba? A może coś ci się pomiesza w głowie, poprzestawia do tego stopnia, że zamiast Anioła zobaczysz wroga, czyli Diabła, na którego zamachniesz się mocno i któremu wypłacisz kopa w dupę?
Rozglądnij się dookoła siebie, zwłaszcza teraz, tuż przed świętami Bożego Narodzenia i zobacz, czy wokół ciebie nie ma żadnego Anioła lub czy ty sam nie możesz nim zostać dla kogoś mniej lub bardziej potrzebującego. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz