Niektórzy ludzie są jak dzieci, które do działania potrzebują nieustannej stymulacji i które zrobią wszystko, aby ją znaleźć, nawet tam, gdzie być nie powinna. Chodzi o to, aby nieustannie być w ruchu, w zasadzie bez większej i dłuższej chwili wytchnienie, by z jednej intensywnej czynności przechodzić w następną, i tak bez końca. No… może czasami z odrobiną jakiejś tam przerwy, ale to naprawdę odrobiną, bo przecież gdzieś – powiedźmy, że w tyle głowy – jest świadomość, że bezruch może zabić, zatem oczywiste jest, że trzeba działać, i to jak najszybciej, niezwłocznie, bo przecież nikt nie chce mieć do czynienia z rzeczami ostatecznymi. Zatem szukane są możliwości działania i następuje działanie, bez większego i głębszego namysłu. Włączany jest (na)pęd i już. Tkwi się w, i jest tylko tu i teraz, ani chwili wcześniej i ani chwili później, z tym, że to, co ewentualnie ma być później, zawsze może się jednak zmienić, zwłaszcza gdy pojawi się jakiś nowy bodziec, stymulator, coś potencjalnie ważnego albo i błahego, ale z czego można przecież zrobić coś naprawdę wielkiego. Wówczas wcześniejsze zobowiązania tracą swą moc i ważność, zupełnie jak z terminem spożycia, który zawsze tak raptownie i nagle mija. Tak więc wcześniejsze zobowiązania po prostu przestają działać lub nawet istnieć, zupełnie tak, jakby ich nigdy wcześniej nie było. Nowa stymulacja przebija tę starą i teraz to ona rządzi wszystkim. Nowe wypiera stare! – to jest logiczne i oczywiste, i trzeba to zrozumieć! Ważne, o ile nie najważniejsze, by nie ustały stymulacje, bo to mogłoby oznaczać śmierć jeszcze za życia, a do tego przecież za wszelką cenę nie można dopuścić. Jeśli tylko można, to trzeba być zajebistym! – cokolwiek to znaczy i czymkolwiek to jest.
Życie, ludzie i różne zdarzenia widziane poprzez emocje, jak i zupełnie na spokojnie. Prawda uniwersalna dla wszystkich oraz jednostronna, mająca zachęcać do myślenia, reagowania i polemiki
poniedziałek, 29 stycznia 2024
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
-
Stale ktoś kogoś porównuje. Sam niemal nieustannie porównujesz i jesteś porównywany do kogoś innego lub nawet kilku innych. Ja...
-
Każdy człowiek ma wokół siebie jakieś otoczenie. Nie chodzi tu o tereny, wokół których mieszka, chociaż i one mogą być bardzo atrakcyjne ...
-
Agresor to ktoś, kto pierwszy atakuje, szczególnie wtedy, gdy nikt się nim nie zajmuje. To on zajmuje się wszystkimi i wszystkim, nawet ty...
-
Teoretycznie nikt nie lubi być na smyczy, czyli na uwięzi, którą ktoś trzyma w swoich rękach. Jako ludzie naturalnie chcemy być wolni i żyć...
-
Niemal każdemu dość łatwo przychodzi krytyczna, surowa ocena innych ludzi, której nie towarzyszy dłuższa obserwacja ani tym bardziej próba z...
-
Urojenia to taka wyższa forma życia marzeniami bardziej niż rzeczywistością, w której nad tym co jest, przeważa forma życzeniowa, czyli...
-
Solo to stan, w którym wreszcie masz czas na to, żeby zająć się sobą, swoimi sprawami, swoimi myślami. Cisza, spokój, zero rozpraszaczy – to...
-
Czy da się powiedzieć wszystko? Czy trzeba wszystko mówić, takie wszystko od A do Zet? Czy w ogóle jest to możliwe? Czy po tym, jak powie si...
-
Można spaść z nieba niczym z najwyższego piedestału, na którym się było. Można też po prostu samemu zejść z tej wysokości na niższy poziom. ...
-
Można żyć własnym życiem, mieć pomysł na siebie, na spędzanie wolnego czasu i samemu wychodzić z wszelkiego rodzaju inicjatywą. Można opowia...
A mnie się, co najmniej kilka razy zdarzyło coś, co najmniej trochę dziwnego od osoby nadmiernie przestymulowanej. Zamiast daty i godziny naszego spotkania otrzymałam propozycję dnia, w którym usłyszę o wyznaczonym dniu spotkania, co nie następowało i o co musiałam się dopominać. Poczułam się bardzo dziwnie, jak ktoś niechciany, z kim ewentualne spotkanie będzie możliwe, ale kto jest na samym końcu listy osób ważnych, bo nawet nie oczekujących. Przebić mógł mnie każdy, dosłownie każdy lub jakieś coś tam.
OdpowiedzUsuń