Świętować można dosłownie wszystko. Od
wszelkich możliwych porażek, tragedii i katastrof zaczynając, poprzez przeciętne,
niewiele znaczące wydarzenia, aż do tych naprawdę ważnych, wzniosłych, dobrych
i radosnych. To, co ważne lub nieważne zależy od nas samych, ale są też święta przez
każdego z nas zastane, osadzone w historii, tradycji i religii, które od małego
weszły nam w krew i tylko powielamy je po naszych przodkach. Bo dni świąteczne
rzadko ulegają zmianie, a jeśli tak się dzieje, to dlatego, że następuje coś naprawdę
ważnego, znaczącego, co wymaga korekty w terminarzu świąt, ich nazewnictwie, formie
wyrazu, czasie lub długości trwania.
Do różnego rodzaju świąt wcześniej trwają
odpowiednie przygotowania i zazwyczaj już one często niosą dużo radości,
stwarzają klimat nie do podrobienia w żadnym innym czasie. Ale są też ludzie,
którzy sobie z tym nie radzą, gubią się w przedświątecznej gorączce i zamiast
uroczystej atmosfery, stwarzają pełną napięć nerwówkę trudną do zniesienia. Takie
małe, swojskie piekło to ich sposób świętowania. Stwarzają je sobie i innym,
niszcząc tym samym atmosferę.
Trzeba mieć co świętować, ale też z
wyraźnym powodem lub bez niego świętami można uczynić zwykłe dni, jak i na
odwrót – ze świąt można zrobić zwykłe dni. Oczywiście każdy zrozumie to na swój
sposób, bo dla niektórych ludzi święta to głównie czas niewielkiego wysiłku, siedzenia
przy stole i biesiadowania z rodziną oraz bliskimi, a dla innych aktywność związana
z czymś nowym, nietuzinkowym, radosnym i miłym.
Spędzamy święta jak chcemy lub tak, jak
wypada, będąc wciśniętymi między możliwości a określone ramy kulturowe, narodowe. Pewnych
rzeczy nie przeskoczymy. Święta odbędą się z nami lub bez nas. Dobrze zatem być
w odpowiednim miejscu i towarzystwie, zadowolonym i pogodnym, życzącym sobie
nawzajem wesołych świąt.
Święta, święta, i już prawie po świętach, ale ponieważ jeszcze formalnie są, zatem ciągle można życzyć wesołych świąt! :-)
OdpowiedzUsuńW swoim życiu nie raz widziałam świętowanie porażek zamiast sukcesów i zamianę tego, co jest uroczyste w całkiem spore piekło. Tak się dzieje u każdego, i to zarówno w życiu prywatnym, zawodowym, jak też tym państwowym. Ludzie ludziom to robią, a co niektórzy to nawet czerpią z tego satysfakcję i zadowolenie. Brrr...
OdpowiedzUsuńWszędzie flagi! Co to? Mamy dziś jakieś święto narodowe? Tydzień temu żadnej flagi nie było, a przecież też byłoby co świętować. Czuje się jakby to, co wydarzyło się 8 lat temu, ciągle dziąło się bez końca i od nowa. Lepiej dziś nie włączać żadnych wiadomości.
OdpowiedzUsuń