Zarówno razem, jak i osobno nie wydają się
trudne do zdefiniowania i ogarnięcia, ale okazuje się, że w praktyce to, jak
wygląda razem, a jak osobno, to tylko sprawa co najmniej dwojga ludzi. Nikt
nikomu nie zabroni czuć się osobno, jednocześnie będąc razem, tak samo, jak i czuć
się z kimś razem, jednocześnie będąc z nim osobno. Dużo namieszały tu
techniczne możliwości, których kiedyś nie było, a teraz są. Zatem mimo iż każda
z dwóch osób jest gdzieś indziej, to za pomocą różnych urządzeń komunikacyjnych
i specjalnych programów mogą czuć się naprawdę blisko. Ta sama tak rozumiana bliskość
i razem mogą jednak jeszcze bardziej prowadzić do osamotnienia, bowiem zamiast bezpośrednich
kontaktów w realnym świecie, tych na żywo, obok siebie, coraz częściej
poprzestaje się na wirtualnym łączu, które ma wystarczyć za wszystko. Wspólna
kawa może być najpierw parzona, a potem pita w dwóch różnych miejscach, nawet
na dwóch różnych krańcach świata. Z jednej strony to wspaniałe, że mamy takie
techniczne możliwości, z których korzystamy, gdy jesteśmy od siebie oddaleni na
dużą odległość, a z drugiej także trochę przerażające, ponieważ zamiast
spotkania dwóch osób i wspólnego, prawdziwego razem, jest osobne bycie każdego
samemu, w pojedynkę, bo nawet długa rozmowa przez telefon i jego różne aplikacje
niczego tu nie zmieni. Coraz częściej tak jest po prostu wygodniej każdej ze
stron. Nie trzeba tracić na siebie nawzajem więcej czasu niż to jest konieczne,
a przecież z kimś spotkanym na żywo można mieć z tym problem. W każdy inny
sposób dość łatwo jest zakończyć rozmowę i w zasadzie można już do niej nigdy
nie wracać.
Są jeszcze ludzie, którzy
będąc razem, żyją i mieszkają osobno. To dotyczy nie tylko związków przed
ślubem, ale także tych po ślubie. Spotkania raz na tydzień, zazwyczaj w wolne weekendy,
lub raz w miesiącu, muszą im wystarczyć, bo to wszystko, co z różnych powodów i
względów mają albo mogą mieć. Są też i tacy razem, którzy mimo iż mieszkają oraz
żyją pod jednym i tym samym dachem, dawno tworzą dwa osobne, odrębne światy. Ich
łączy tylko wspólna przestrzeń i może jeszcze jakieś zobowiązania, nic poza
tym. Jeśli nawet kiedyś byli naprawdę razem, to było to już naprawdę dawno i
zostało zapomniane co najmniej przez jedną z dwóch stron.
Jest także takie razem, które się tylko takim
wydaje, bo naprawdę jest nieświadomym osobno, w którym się tkwi, myśląc, że tak
nie jest. Za to osobno nigdy się nie wydaje, bo tak naprawdę tylko ono jest
zawsze z każdym, ale gdy się czuje razem, to znika bezpowrotnie, choćby to było
tylko na chwilę lub chwil parę.
Każde
to razem lub osobno trudno jednoznacznie określić, choć można próbować i często
wiele osób samodzielnie ocenia innych, patrząc na ich życie. Niczego naprawdę i
do końca nie wiedząc i nie znając, zabiera zdanie na temat, który w życiu oceniających
jakże często wcale nie jest taki oczywisty. Dlatego to, czy ktoś jest z kimś
razem czy też osobno, najlepiej niech każdy sam rozstrzyga w swoim życiu
pamiętając o tym, że związek jest wtedy, kiedy dwoje uczestniczących w nim
ludzi uważa, że jest.
Charlie Puth - Done For Me (feat. Kehlani)
OdpowiedzUsuńhttps://www.youtube.com/watch?v=1SnWTW6YXbE
Nawet jeśli razem bywa czasami trudne do zniesienia, to i tak je wybieram, gdyż osobno zapewnia tylko trudną do zabicia czymkolwiek ciszę, która z małymi przerwami trwa w bezkresnym czasie.
OdpowiedzUsuńBędąc z kimś i tworząc związek, powinno się razem mieszkać. Tak uważam, co nie znaczy, że zawsze tak miałam. Podpisuję się pod definicją związku.
OdpowiedzUsuńI kiedy każde z nich jest świadome tego, co na ten temat myśli drugie. Bo jeśli jakaś relacja ciągnie się latami i jedno z dwojga jest wobec tego przekonane, że z tym drugim tworzy związek, a to drugie uważa, że nie jest w związku, ale wyobrażeń i przekonań tego pierwszego nie tylko nie prostuje, ale wręcz pozwala mu tak myśleć i co jakiś czas wbrew temu, co myśli naprawdę, go w tym utwierdza, to mamy problem. I takie niejasne sytuacje nie kończą się dobrze, prowadząc do rozczarowań i poczucia bycia oszukanym. Dlatego cokolwiek o swojej relacji z drugim człowiekiem nie myślimy i jakkolwiek nie odbierali by tego ludzie z zewnątrz, najważniejsze jest, by tych dwoje stawiało sprawę ich relacji uczciwie wobec siebie nawzajem. By nie robić przestrzeni na domysły, nadinterpretacje, a w efekcie na rozczarowanie i wzajemne pretensje, w przypadku niedomówień całkowicie uzasadnione.
OdpowiedzUsuń