sobota, 14 kwietnia 2018

Razem czy osobno?




Zarówno razem, jak i osobno nie wydają się trudne do zdefiniowania i ogarnięcia, ale okazuje się, że w praktyce to, jak wygląda razem, a jak osobno, to tylko sprawa co najmniej dwojga ludzi. Nikt nikomu nie zabroni czuć się osobno, jednocześnie będąc razem, tak samo, jak i czuć się z kimś razem, jednocześnie będąc z nim osobno. Dużo namieszały tu techniczne możliwości, których kiedyś nie było, a teraz są. Zatem mimo iż każda z dwóch osób jest gdzieś indziej, to za pomocą różnych urządzeń komunikacyjnych i specjalnych programów mogą czuć się naprawdę blisko. Ta sama tak rozumiana bliskość i razem mogą jednak jeszcze bardziej prowadzić do osamotnienia, bowiem zamiast bezpośrednich kontaktów w realnym świecie, tych na żywo, obok siebie, coraz częściej poprzestaje się na wirtualnym łączu, które ma wystarczyć za wszystko. Wspólna kawa może być najpierw parzona, a potem pita w dwóch różnych miejscach, nawet na dwóch różnych krańcach świata. Z jednej strony to wspaniałe, że mamy takie techniczne możliwości, z których korzystamy, gdy jesteśmy od siebie oddaleni na dużą odległość, a z drugiej także trochę przerażające, ponieważ zamiast spotkania dwóch osób i wspólnego, prawdziwego razem, jest osobne bycie każdego samemu, w pojedynkę, bo nawet długa rozmowa przez telefon i jego różne aplikacje niczego tu nie zmieni. Coraz częściej tak jest po prostu wygodniej każdej ze stron. Nie trzeba tracić na siebie nawzajem więcej czasu niż to jest konieczne, a przecież z kimś spotkanym na żywo można mieć z tym problem. W każdy inny sposób dość łatwo jest zakończyć rozmowę i w zasadzie można już do niej nigdy nie wracać. 
Są jeszcze ludzie, którzy będąc razem, żyją i mieszkają osobno. To dotyczy nie tylko związków przed ślubem, ale także tych po ślubie. Spotkania raz na tydzień, zazwyczaj w wolne weekendy, lub raz w miesiącu, muszą im wystarczyć, bo to wszystko, co z różnych powodów i względów mają albo mogą mieć. Są też i tacy razem, którzy mimo iż mieszkają oraz żyją pod jednym i tym samym dachem, dawno tworzą dwa osobne, odrębne światy. Ich łączy tylko wspólna przestrzeń i może jeszcze jakieś zobowiązania, nic poza tym. Jeśli nawet kiedyś byli naprawdę razem, to było to już naprawdę dawno i zostało zapomniane co najmniej przez jedną z dwóch stron. 
Jest także takie razem, które się tylko takim wydaje, bo naprawdę jest nieświadomym osobno, w którym się tkwi, myśląc, że tak nie jest. Za to osobno nigdy się nie wydaje, bo tak naprawdę tylko ono jest zawsze z każdym, ale gdy się czuje razem, to znika bezpowrotnie, choćby to było tylko na chwilę lub chwil parę. 
Każde to razem lub osobno trudno jednoznacznie określić, choć można próbować i często wiele osób samodzielnie ocenia innych, patrząc na ich życie. Niczego naprawdę i do końca nie wiedząc i nie znając, zabiera zdanie na temat, który w życiu oceniających jakże często wcale nie jest taki oczywisty. Dlatego to, czy ktoś jest z kimś razem czy też osobno, najlepiej niech każdy sam rozstrzyga w swoim życiu pamiętając o tym, że związek jest wtedy, kiedy dwoje uczestniczących w nim ludzi uważa, że jest.

4 komentarze:

  1. Charlie Puth - Done For Me (feat. Kehlani)
    https://www.youtube.com/watch?v=1SnWTW6YXbE

    OdpowiedzUsuń
  2. Nawet jeśli razem bywa czasami trudne do zniesienia, to i tak je wybieram, gdyż osobno zapewnia tylko trudną do zabicia czymkolwiek ciszę, która z małymi przerwami trwa w bezkresnym czasie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Będąc z kimś i tworząc związek, powinno się razem mieszkać. Tak uważam, co nie znaczy, że zawsze tak miałam. Podpisuję się pod definicją związku.

    OdpowiedzUsuń
  4. I kiedy każde z nich jest świadome tego, co na ten temat myśli drugie. Bo jeśli jakaś relacja ciągnie się latami i jedno z dwojga jest wobec tego przekonane, że z tym drugim tworzy związek, a to drugie uważa, że nie jest w związku, ale wyobrażeń i przekonań tego pierwszego nie tylko nie prostuje, ale wręcz pozwala mu tak myśleć i co jakiś czas wbrew temu, co myśli naprawdę, go w tym utwierdza, to mamy problem. I takie niejasne sytuacje nie kończą się dobrze, prowadząc do rozczarowań i poczucia bycia oszukanym. Dlatego cokolwiek o swojej relacji z drugim człowiekiem nie myślimy i jakkolwiek nie odbierali by tego ludzie z zewnątrz, najważniejsze jest, by tych dwoje stawiało sprawę ich relacji uczciwie wobec siebie nawzajem. By nie robić przestrzeni na domysły, nadinterpretacje, a w efekcie na rozczarowanie i wzajemne pretensje, w przypadku niedomówień całkowicie uzasadnione.

    OdpowiedzUsuń